Wielka Sala

-No bo.. akurat tak się złożyło. Ty też kogoś znajdziesz. A jeśli nie? Trudno. Samemu tez jest dobrzr żyć. Żadnych ograniczeń, zdrad czy czegokolwiek innego

- Ale prędzej czy później człowiek czuje się zbyt samotny.

-Może I masz rację... Dlatego musisz pokonać własne słabości i do dzieła!

- Ciężko z tym będzie, ale spróbuję - wyprostowałam się i oparłam ręce na stole. - Czym się interesujesz? Masz jakieś pasje?

-Szczerze? Mam dwie pasje. Spanie i Letycja. Reszta może nie istnieć. A ty?

- Cóż... Podróże, wędrówki, spacery oraz filmy. Ciekawe masz zainteresowania - zaśmiałam się lekko.

-Prawda? Takie interesujące i rozbudowane.. haha -zaśmiałam się I odchyliłam na krześle.

- Dokładnie, ale godne zazdroszczenia - zaśmiałam się znów i przeciągnęłam.

-Zmęczona? Może idź się połóż co?

- Nie chce mi się spać, ale zmęczona trochę jestem. Dziękuję jeszcze raz - przytuliłam ją. - Ja lecę, pa - uśmiechnęłam się do niej i wyszłam z Wielkiej Sali.
NP: Łąka niedaleko szkoły.

-Papa skarbie! -krzyknęłam kiedy wychodziła z WS.

Weszłam do Wielkiej Sali, zauważyłam siedzącą do mnie tyłem Noelle. Uśmiechnęłam się pod nosem, zakradłam i nachyliłam do jej ucha. - Bu!

Podskoczyłam słysząc głos obok swojej głowy. -Głupek. .-powiedziała odwracając sie I całując ją krótko w usta -Królewna się wyspała?

- Nie, wzięłam trochę kawy ze sobą do dormitorium - wyszczerzyłam zęby w uśmiechu i usiadłam obok Noelle, spojrzałam na nią. - Wow - zaskoczona zauważyłam pewne zmiany. - Teraz wyglądasz jak ideał!

Weszłam do WS z kilkoma książkami w ręku. Podeszłam do swojego stołu i wzięłam z niego kilka ciastek, po czym zawinęłam je w serwetke i wyszłam.
Next : Jezioro

-Złotko..-podniosłam jej brodę dwoma palcami. -Ja zawsze byłam idealna.

- Wiem, ale teraz przekroczyłaś możliwą granicę bycia ideałem - zamruczałam patrząc w jej oczy.

-Widzisz? Masz niesamowite szczęście. .

- Dokładnie - przybliżyłam swoje usta do jej ust i namiętnie pocałowałam.

Oddam pocałunek wplataja dłoń w jej włosy. Druga rękę położyłam na jej udzie.

Całowałam wciąż namiętnie, obejmując ją w pasie.

Nachyliłam się odrobinę nad dziewczyna, nie przerywając pocałunku.

Zadarłam lekko głowę do góry, również nie przerywałam.

Odsunęłam się od dziewczyny i spojrzałam w jej oczy. -Stesknilas się , co?

- I to jak... - zamruczałam odwzajemniając spojrzenie.

-Wcale nie wyglądasz sexy jak tak robisz... wyglądasz jak.. płaz. .-wybuchnęłam śmiechem i cmoknęłam ja w usta. -Płazie ty mój. .

- Cicho, to dla Twojej wygody - zaśmiałam się.

-Wygody? -zmarszczylam brwi nadal się uśmiechając

- Żeby było Ci wygodniej mnie całować - zamruczałam.

-A jeśli ja nie chce cię całować?

- Nie? Sama to zrobiłaś chwilę temu - uśmiechnęłam się rozbawiona.

-To ty mnie pocałowałaś

- Ciiiiii - położyłam palec na jej ustach.

-Co ty...-Spojrzałam na nią z uniesioną brwią.

- Nie kłóćmy się - zaśmiałam się. - Po prostu to Ty mnie pocałowałaś i tyle - nalałam sobie kawy.

-Nie. To ty mnie. -powiedziałam I wpakowałam sobie do ust kawałek tosta. -Ja wiem swoje

- A ja swoje - wlałam pełny wysoki kubek napoju i napiłam się łyk.

-Grrr. . To ty mnie pocałowałaś nooo!

- Ładna dzisiaj pogoda, nie? - zaśmiałam się.

-Cudowna! -powiedziałam patrząc na dziewczynę spode łba.

- Widzisz jak się zgadzamy? - wyszczerzyłam zęby w uśmiechu.

Pokreciłam głową, przewracajac oczami. -Zachowujesz się jak przedszkolak

- Zdaje Ci się - napiłam się znów.

-Nieprawda. -powiedziałam pewnie. -Chyba będę musiała związać się z kimś bardziej dorosłym

- Czemu nie jestem dorosła? Bo jestem radosna? - zapytałam unosząc brew.