Pokój spotkań

- Mówiłam Ci już, że Twoje oczy są jak ocean. Niebieskie i piękne, i właśnie w tym swoim oceanie tutaj pływam sobie żabką.

-E.. -dotknęłam dłonią jej czoła. -Chłodne. . Czyli mówisz serio haha

Przewróciłam oczami i położyłam głowę na jej piersiach.

-Ty.. Nie za wygodnie ci panienko? Hmm?

- Wręcz luksusowo. Bądź od dziś moim łóżkiem... - zamruczałam wtulając się bardziej.

-Ehh.. Dla ciebie wszystko moja droga. -przytuliłam ją. -Nie jesteś na mnie zła?

- Za co miałabym być zła? - zapytałam z rozbawieniem.

-Ehh.. za Londyn i za moje zachowanie

- Za Londyn nie jestem zła. Zachowanie? - zmarszczyłam brwi - Co masz na myśli?

-No.. To ostatnio.. ze byłam taka.. jak nie ja..

- Miałaś do tego prawo, po tym jak ja się zachowałam - odpowiedziałam spokojnie.

-Nie.. Po prostu ja tak mam..-zacmokałam. -Raz jestem.. taka jak teraz... a czasem.. inna

- Lubię Cię i jako sadystkę, co zresztą jest dosyć... Podniecające, taką terytorialną i wymagającą, i jako taką niewinną - znów cudzysłów palcami - uroczą istotkę.

-Podniecające mówisz? -powtorzyłam. -Tylko.. wiesz ze ja nie potrafię tak na zawołanie. ..

- Oj tam... Będziemy przecież dosyć długo ze sobą. I teraz i po szkole - uśmiechnęłam się.

-Az tak długo chcesz ze mną wytrzymać hahah

- Na spokojnie wytrzymam skarbie, zobaczysz - zaśmiałam się lekko, zamknęłam oczy.

-Mam nadzieje. . Bo bardzo cie kocham. I tak naprawdę. . Byłabym w stanie wybaczyć ci każda zdradę

- Nie będzie kolejnych. Też Ciebie kocham - podciągnęłam się wyżej i pocałowałam ją namiętnie.

Oddałam pocałunek, przyciągając dziewczynę do siebie. Objęłam ja mocno, żeby mi przypadkiem nie zwiała.

Uśmiechnęłam się pod nosem, pogłębiłam pocałunek.

Przekręciłam się z nią na sofie, tak że leżałam na niej. Naparlam na nią jednocześnie wsuwajac język do jej ust.

Zamruczałam i całowałam intensywniej, objęłam ją w pasie.

Zaczęłam drażnić jej podniebienie, jednocześnie rozpinajac jej koszule i dobierając się do jej piersi które zaczęłam delikatnie masować przez materiał biustonosza.

Jęknęłam zaskoczona, czując jej dłonie na piersiach, ale nie przestawałam całować. Nie sprzeciwiałam się jej.

Włożyłam jedna dłoń pod jej plecy i sprawnie rozpielam jej biustonosz. Pozbylam się go rzucając na bok, tak samo jak koszule. Usiadłam na niej okrakiem, nie przerywając całowania jak i dotykania jej pięknych piersi.

Wplotłam swoją dłoń w jej włosy, odwzajemniając wciąż pocałunek. Przeszły mnie przyjemne dreszcze od jej dotyku.

Przerwałam na chwile pocałunek i zajęłam się jej spodniami. Pozbylam się całej jej garderoby, tak że leżała przede mną naga i piękna, jak nigdy dotąd.  Z siebie również zdjelam ciuchy,  zostając w samej bieliźnie. Wróciłam do całowania jej, schodząc pocałunkami w dół.  Zostawiałam czerwone ślady na jej smukłej szyi. Niech wiedzą że jest moja i tylko moja. Całowałam jej obojczyki,  piersi, zasysajac każdy sutek z osobna, jej płaski brzuch, zatrzymując się tam na chwile i zataczając kółka wokół jej pępka. W końcu dotknelam dłonią jej kobiecości która była już nie wilgotna,  ale mokra tak, że mój palec bez trudu w nią wszedł do samego końca.  Słuchając jej jękow odłożyłam drugi oraz trzeci palec. Zaczęłam nimi poruszać najpierw powoli a potem coraz szybciej, jednocześnie kciukiem masując jej łechtaczkę. Odgłosy wydawane przez dziewczynę nasilił się,  co oznaczało ze jest bliska spełnienia. Wyjęłam z niej palce, co spotkało się z fuknięciem ze strony Letycji. Uniosłam odrobinę jej biodra po czym językiem zaczęłam pieścić jej wnętrze.  Sapnięcia i jęki  znów dały mi znać o tym że za moment dojdzie.  Po chwili dziewczyna krzyknęła głośno a jej soki zaczęły wypływać z jej muszelki, która dokładnie z nich wyczyściłam.  Opuściłam jej biodra i cmoknelam ją krótko w usta, uśmiechając się.

Gdy przechodziłam przez korytarz słyszałam jakieś jęki i krzyki. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je jednym ruchem. Gdy zobaczyłam dwie uczennice, jedna naga, a druga w bieliźnie, kompletnie mnie zatkało. Po chwili oprzytomniałam i patrzyłam na obie dziewczyny-Wyjaśnicie mi to?-uniosłam brew.

Patrzyłam z zadowoleniem jak mnie rozbiera. Jej widok w bieliźnie mnie jeszcze bardziej nakręcał, jęczałam od akcji jej ust, objęłam ją nogami w pasie czując w sobie jej palec. Byłam coraz bliżej, gdy nagle nic. Westchnęłam ciężko, ale chwilę później poczułam jej język. Wygięłam się delikatnie w łuk przymykając oczy. Oddychałam szybko aż w końcu doszłam. Dyszałam po orgazmie, usłyszałam czyjś głos. Podniosłam głowę i spojrzałam na kobietę. - Jak to co, Pani jest dziewicą, lub aseksualna, ze nie wie? - zapytałam.

-Kurwa..-powiedziałam kładąc Letycji dłoń na ustach. -Tu nie ma co wyjaśniać. .-dodałam rzucając na piersi dziewczyny swoją koszule.

-Seks na terenie szkoły i poza nim jest zakazany-powiedziałam opierając się o framugę drzwi-Nie macie wycieczek, albo dyskretniejszych miejsc?-mruknęłam-Nieważne. Poproszę imiona, nazwiska i domy, z których jesteście. Sugeruję też się ubrać-powiedziałam patrząc na dziewczyny.

-Nie może nam pani odpuścić? To się już więcej nie powtórzy. ..-powiedziałam blagalnym tonem.

Wysunęłam swoje usta spod jej ręki. - Raven Scoffer, Slytherin - ubrałam się, w głębi duchu ciesząc się, że nie miałam na sobie szaty. - Chodź na błonia - rzuciłam cicho do Noelle. - Dobranoc Pani - dodałam mijając nauczycielkę i wyszłam.

-A ty?-spojrzałam na blondynkę. Widząc rzuconą gdzieś szatę Gryffindoru ponownie westchnęłam-Tym razem odejmę wam tylko punkty. Dzień dobroci dla uczniów. Następnym razem nie będzie tak miło-powiedziałam po czym sama skierowałam się do Lochów.

Kiedy kobieta wyszła, szybko się ubrałam i wyszlam za Letycją.
Next: Tam gdzie moja bae

Weszłam do pokoju, podeszłam do śpiącej na kanapie Nelly i ze stęknięciem ją podniosłam, nie byłam z byt silna. Podniosłam ją i wyszłam z nią do dormitorium.
NP: Dormitorium Dziewcząt (Slytherin)

Wszedłem do Pokoju Spotkań z gitarą elektryczną usiadłem i zacząłem grać najcięższe piosenki jakie znałem.
Po zaledwie godzinie poszedłem do dormitorium.

Weszłam do pokoju spotkań. Nim wyszłam z dormitorium poczułam paskudny zapach i za pomocą czaru zmieniłam zapach na jakiś przyjemny. Gdybym była wcześniejszą Raven zostawiłabym, bo co mnie obchodzą inni, co nie? Usiadłam na jednej z kanap i bez jakiegokolwiek zainteresowania zaczęłam przeglądać książkę, która leżała na stoliku. Nuuudy.

Weszłam do pokoju, nie spodziewałam się jednak kogoś zobaczyć, ale gdy zauważyłam że nie jestem sama, potknęłam się i upadłam na siedząco na podłogę. - Auuu... - jęknęłam i się podniosłam. - Hej - wzięłam szybko pierwszą lepszą książkę i usiadłam by zacząć czytać.

Słysząc huk spojrzałam znad książki na osobę, która wywróciła się. Mała niezdara...-Hej-powiedziałam patrząc na dziewczynę. Ma bardzo ładne włosy...-Nic ci nie jest?-spytałam

Podniosłam wzrok na dziewczynę. - T-tak tak, wszystko w porządku - powiedziałam szybko i wbiłam wzrok w książkę.

-Na pewno?-spytałam i przysunęłam się do niej-Wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha-zaśmiałam się, a gdy okazało się, że jako jedyna się śmiałam, zamilkłam.

- Ja?... Nie nie, wydaje Ci się - wyjaśniłam równie szybko i udawałam że czytam, całkowicie onieśmielona tym co mi się zdarzyło.

-Mhm-mruknęłam patrząc na to co czyta-Naprawdę cię to ciekawi?-uniosłam brew