Bawiąc sie "ciekłym światełkiem", uslyszalamkroki. Damn. Znow zaczelam wypowiadać zaklęcie które słyszałam pierwszy raz w zyciu. W korytarzu pojawiła się parka Puchonow ale tylko przeszli obok... Nie zauważyli mnie?
Dopiero po chwili dotarło do mnie ze musiałam użyć zaklęcia kameleona. Całkiem przydatne jesli jestes Slizgonką ktora nielegalnie jest w domu Puchonow..Dopoki nikt mnie nie dotknie bede niewidzialna dla oka, jedynie słyszalna.
Siedziałam w korytarzu dobre kilka godzin.
Nie wiem po co. Naprawde powinnam byc Puchonka skoro jestem taka głupia i nie mam nawet najmniejszego honoru... Nie chce cie. Wiec spierdalaj. Po chuj tu siedzisz durna babo.
"No bo jestes durna"
No jestem. Nie. Nie ma mowy. Resztki dumy trzeba zachować.
Podniosłam się z twardej podłogi i ruszyłam do wyjścia. Na zewnatrz juz się ściemniało. Ehh. Potarłam lekko kark i wyszłam przez obraz.
Next: Dormitorium Slizgonek.