Pokój Ilarii Salerno

-Przepraszam ze trafiłaś akurat na mnie. -powiedziałam ze spuszczona głowa.
-Jesli... Chcesz. To możemy spróbować. -zagryzłam wargę patrząc na nia.
-C-co ty na to?

- Nic ja na to. Nie będę Cię zmuszać, żadnych prób - spojrzałam na niej, starając się na twarzy zachować maskę złożoną z braku emocji. - Albo jesteś zdecydowana, albo nie. Nie przyjmuję innej odpowiedzi.

Dolna warga zaczęła mi drżeć.
-Ilario... Czy ty mnie słuchałas w ogóle? Czy tylko taksowalas wzrokiem? Mowie Ci ze nie wiem.. Chce sie dowiedzieć. Skad mam wiedzieć ze to co mnie do ciebie ciągnie to nie tylko zwykła sympatia?

- Tak, słuchałam - wbiłam w nią znów wzrok, spojrzenie ciemnych oczu. Analizowałam ją spojrzeniem od góry do dołu. Dopiłam wino z kieliszka i podeszłam do niej powoli, z gracją, jak kocica i pchnęłam na łóżko, zaczęłam całować namiętnie i gorąco, kładąc się na niej.

-Cos mi sie nie wydaje. Pytałam czy słuchałas a nie czy słyszałaś..To dwie rożne...-urwałam kiedy popchnęła mnie na łóżko.
-Znowu mnie nie słuch...-tym razem jej usta odebrały mi możliwość mówienia. Ugielam jedna noge w kolanie i położyłam jej dłonie na policzkach, oddając gorący pocałunek.

Uśmiechnęłam się zwycięsko i przekrzywiłam nieco głowę, pogłębiając gorący pocałunek. Zamknęłam oczy oddając mu się w pełni, zaczęłam ją rozbierać powoli, wkładając w to całe uczucie, by jak najlepiej doświadczyła tego uczucia. Chciałam by się jak najlepiej przekonała i zdecydowała.

Wiedziałam co Ilaria chce zrobic. Nie byłam tylko do konca pewna czy chce tego. W koncu przestałam o tym myślec. Poddawalam jej sie kompletnie. Wysunęłam lekko język do jej ust i przejechałam nim po jej podniebieniu.

Zamruczałam i z wprawą zdjęłam z niej stanik, zaczęłam masować jej śliczne piersi niespiesznie i kontynuować pocałunek, którego nie miała dość. Wręcz przeciwnie, pożądałam coraz więcej. W końcu rozłączyłam nasze usta i zjechałam nimi po żuchwie, na której zrobiłam krótki przystanek, by po chwili zasypywać pocałunkami jej szyję.

Otworzyłam oczy kiedy pozbyła sie mojego biustonosza. Jeknelam krótko w jej usta podczas gdy zabawiała sie moim biustem. Mruknelam niezadowolona kiedy sie odsunęła. Wybaczyłam szybko czujac jej słodkie usta na swojej szyi. Jedna ręka złapałam ja za włosy i lekko pociągnęłam.

- Podoba się? - zamruczałam i zajęłam się teraz jej sutkami, bawiłam się nimi palcami, chcąc dać jej w tym zbliżeniu seksualnym jak najwięcej. Nie miała pojęcia jak działała na mnie, rozbudzała, jakim węglem była dla tego pieca z tabliczką Ilaria u góry. Ustami zeszłam na jej obojczyk, by zostawić po sobie malinkę jako pamiątkę. Chwilę później wróciłam do jej szyi i pieściłam ją dalej ustami, zaś kolano powoli wsunęłam między jej nogi i zaczęłam się nim ocierać o jej krocze. Byłam rozpalona, teraz była kolej Anastasii, by osiągnęła ten poziom podniecenia. Przymrużyłam oczy, rozkoszując się jej ta gładką i przyjemną w dotyku skórą. Bujnym biustem ocierałam się o jej brzuch, licząc, że da to dziewczynie kolejne bodźce. Pierwszy od dłuższego czasu stosunek dał mi dużo przyjemności, zwłaszcza że tym razem nie miała nic przeciwko i poprzedni nastrój zniknął bez śladu, nie czułam nic a nic irytacji. Byłam teraz ja i ona, brunetka mająca nadzieję, że jej kochanka nie oceniła swojej orientacji do końca, kobieta którą można było określić jak ktoś pannę Nyxesse: "Letycja, czyli jak zmienić dziewczynę hetero w lesbijkę w ciągu pięciu dni", oraz dziewczyna, która w zabawach z tą samą płcią miała debiut. Pociągnięcie za włosy dało mi dreszcz przyjemności, jako że lubiłam ulegać. Jednak nie miało mieć to miejsca w najbliższym czasie, jako że wprowadzałam dopiero nauczycielkę w ten klimat. Przechyliłam głowę, by unieść usta i przygryźć płatek jej ucha, a potem zarzucić włosami i przenieść się na drugą stronę jej szyi i umieścić kolejną malinkę, niedaleko miejsca, w którym zaczynało się ramię. - Nawet nie wiesz, jak potrafisz mnie pobudzać, skarbie - wyszeptałam do jej ucha. - Jesteś tak delikatna, urocza...

-Mhm...-mruknelam nie będąc w stanie wykrzesać z siebie normalnych słów. Zadrżałam kiedy jej smukłe palce zajęły sie moimi stwardniałymi sutkami. Dawno nie czułam takiej przyjemności przez sam dotyk. A co dopiero przez pieszczoty którymi obdarowywała mnie Ilaria. Spojrzałam na nia kiedy zasysala kawałek mojej skory, zostawiajac po sobie ślad. Zacisnelam uda na jej kolanie w momencie kiedy zaczęło ocierać sie o moja kobiecość. Jej biust ocierał sie o mnie raz po raz. Juz nie panowałam nad swoim ciałem, które z chęcią przyjmowało wszystko co dawała kobieta. Jej włosy polaskotaly mnie w szyje kiedy nimi zarzuciła.
Ciepły oddech który delikatnie musnął mnie w ucho sprawił ze dostałam gęsiej skorki.
-Kto tu kogo pobudza...-wyszeptalam lekko zachrypiałym głosem.

- Ty mnie, już mówiłam - odparłam ze śmiechem i zdjęłam z siebie stanik, pozwalając swoim piersiom odetchnąć. Gęsia skórka, którą u niej zauważyłam tylko zachęcała mnie do bawienia się jej uchem. Zauważyłam, że była to u niej wrażliwa sfera, więc przygryzłam jego płatek. W duchu zacierałam ręce. Kochałam takie reakcje, mimo że sama bym uległością nie pogardziła. Wątpiłam jednak, by od razu przy pierwszym razie stała się nagle dominująca. Chyba, że szybko by się zaklimatyzowała. Była pełna niespodzianek, o czym już się przekonałam. Dawało to jednak przyjemny dreszczyk, uciechę w życiu, by nie było nudne i miało kolory. Otarłam się intensywniej kolanem, pozwalając materiałowi dać jej dodatkowe doznania płynące z owego ruchu. Pocałowałam Anastazję namiętnie, tworząc wokół naszych ust zasłonę z kruczoczarnych włosów, oddzielającą nas od świata, czasu, który w tej chwili był nieważny. Po lekkim odsunięciu ust, spojrzałam jej w oczy z uśmiechem na twarzy. - Nie wiem jak udało ci się tak szybko wprawić mnie w zauroczenie - lekko i z politowaniem pokręciłam głową, ale styknęłam się z nią nosami i przejechałam delikatnie paznokciami po jej biodrze. Szybko wróciłam głową do jej brzucha i zaczęłam ją lizać po pępku. Niespodziewana i rzadko spotykana pieszczota, liczyłam, że ją tym zaskoczę.

-Teraz to juz sama nie wiem..-powiedziałam oddając uśmiech. Kiedy zdjęła górna czesc bielizny przez moment przypatrywałem sie jej pięknym, jędrnym piersiom które scisnelam dłońmi kiedy przygryzla płatek ucha po raz kolejny. Oddałam zachłannie pocałunek czujac jej ciepłe i wilgotne usta na swoich. Pocałunek trwał zbyt krótko. Zbyt krótko. Zapiszczałam cicho kiedy długimi paznokciami przejechała po biodrze. Drgnelam gwałtownie czujac jak jej język pieści moj pępek. Uniosłam sie na łokciach, patrząc na nia lekko przymruzonymi oczami.
-Podoba mi sie to. -przyznałam.
-Chce więcej. -zagryzłam wargę nadal na nia patrząc.

- To nie problem, słonko - zamruczałam i uśmiechnęłam się pod nosem. Była słodka gdy tak piszczała, urocza tak jak już wyżej wspominałam. Podniosłam wzrok na nią, ucieszona że chce więcej, nie panikuje ani nie protestuje. W takim razie, mam rozumieć, że pępek to za mało? Złapałam za jej majtki i zsunęłam je, po jej tak pięknych nogach, których sam widok budził pokusy. Nachyliłam się do jej krocza i przejechałam po nim powoli, niespiesznie językiem. Później poruszałam nim już nieco szybciej, obserwując jej reakcję z upragnieniem i satysfakcją, by później wsunąć go w nią i zacząć lizać od środka. To robiłam nim obroty, to próbowałam wsunąć głębiej, to wysuwałam i smakowałam całej zewnętrznej części jej kobiecości.

"Słonko", nienawidziłam tego. Zagryzłam wargę kiedy straciłam ostatnia czesc garderoby. Jej zwinny język zaczął penetrować mnie od środka co wywołało u mnie fale przyjemności. Opuściłam łokcie, kładąc sie i uginając jedna noge. Stękałam cicho, nie mogąc powstrzymać reakcji. Wiłam sie po łóżku z rozkoszy ktora obdarowywała mnie nauczycielka. Zacisnelam dłonie na poduszce po bokach głowy. Byłam na skraju wytrzymałości.

Zassałam się na jej kwiecie, przymykając swoje oczy i dając jej poczuć pełnię swoich ust. Kciukiem masowałam dalej jej pochwę, dając jej cały czas odczuwać przyjemność. Między innymi pobudzające było to jak się wiła na łóżku, co powodowało u mnie na twarzy uśmiech. Paznokciami jeździłam po jej udach, jednak na tyle lekko, by jej nic nie bolało. Zamruczałam i wróciłam do lizania jej.

Miedzy jękami z moich ust wydobywało sie imię kobiety. Oddychałam szybko i płytko co chwila stękając. Jej długie paznokcie przejeżdżały po moim biodrze, powodując przyjemna, gęsia skórkę. Położyłam dlon na jej włosach, pociągając lekko w swoja stronę. To co wyrabiała było nie do opisania. Owinelam czesc jej włosów wokół swojej dłoni, ciagnąc mocniej. Miałam sucho w ustach przez ciagłe sapanie. Oblizalam wargi, wypuszczając spomiędzy nich długi i głośny jęk.

Uśmiechnęłam się słysząc jak woła moje imię, jakby z posłuszeństwem przysunęłam bardziej głowę i kontynuowałam pieszczoty językiem, chcąc ją w końcu wprowadzić do największego szczęścia. Oblizałam znów ją po całej długości, zanim go wsunęłam do środka. Później go wyciągnęłam i spojrzałam na nią z lekkim uśmiechem. - Nie krępuj się, jeśli chcesz. Nie musisz być delikatna - zamruczałam i znów zanurkowałam językiem w jej ciele.

Jej słowa słyszałam jakby z oddali. Miałam wrażenie ze za moment eksploduje. Po kolejnych ruchach jej języka, zalała mnie fala rozkoszy. Zacisnelam dłonie na poduszce, wyginając ciało w łuk. Przez krotki moment leżałam i oddychałam po czym uniosłam sie na kolana i spojrzałam na kobietę.
-Wstań. -poprosiłam.
Pocałowałam ją w usta krótko po czym zaczelam schodzić pocałunkami wzdłuż żuchwy i przenosząc sie na szyje. Dłonie położyłam na jej piersiach,masując je delikatnie.

Kontynuowałam zaspokajanie dziewczyny, oddając się temu całkowicie, poświęcając uwagę tylko na jej kobiecości i wsunęłam język. Przerwała mi jednak, na co zareagowałam z zaskoczeniem i uniosłam brwi. Spełniłam mimo to jej prośbę i podniosłam się na nogi, a kiedy jej usta znów złączyły się z moimi, odwzajemniłam pocałunek. Na krótko jednak, mogłam tylko zamknąć oczy i rozkoszować się uczuciem warg dziewczyny na mojej szczęce, a potem szyi. Przechyliłam głowę, ułatwiając jej nieco dostęp, po czym zawędrowałam dłońmi na jej pośladki i zaczęłam delikatnie je ugniatać.

Pchnelam nauczycielkę do siadu po czym usiadłam na niej okrakiem. Wpiłam sie w jej usta, dłonią sięgając do jej kobiecości ktora delikatnie zaczelam gładzić. Wysunęłam język do jej ust i przejechałam jego koniuszkiem po jej podniebieniu. Wsunelam w nia jeden palec i zaczelam nim poruszać irytująco wolno.

Zaskoczyło mnie jej przejęcie inicjatywy, ale nie oponowałam, odpowiadała mi nawet ta rola. Z drugiej strony to dobrze, świadczyło, że dziewczyna się rozkręciła, a to mi było na rękę. Zamknęłam oczy i skupiłam się na pocałunku, splotłam swoje dłonie na jej karku i przywarłam do niej swoim ciałem, pogłębiając kontakt naszych ust. Jęknęłam w jej usta, czując dłoń Anastasii na swojej kobiecości. Jednak za wolno poruszała swoim palcem, chciałam szybciej, nie odpowiadało mi to tempo. Położyłam swoją rękę na jej nadgarstku i zasugerowałam jej przyspieszenie. Nie przerywałam jednak pocałunku, szkoda mi było je rozłączać. Palce wolnej teraz dłoni wplotłam w jej włosy.

Zaprzeczyłam w jej usta kiedy złapała mnie za nadgarstek. Zrozumiałam aleuzje. Az za bardzo. Ale nie ma mowy. Troche sie nad nia poznęcam.
Dalej poruszałam palcem po chwili dokładając drugi i trzeci. Poruszałam nimi odrobine szybciej, jednak zdawałam sobie sprawę z tego ze jest to nadal za wolno. Satysfakcjonowało mnie to.
Calowalam dziewczynę jednocześnie zmuszając ja do tego aby sie położyła. Zeszłam pocałunkami na jej szyje, obojczyki a następnie piersi, które zaczelam pieścić delikatnie.

Westchnęłam z lekkim niezadowoleniem, kiedy zrozumiałam że tego nie zrobi. Mimo to, poprzestałam tylko na tej aluzji. Wolałam się jej na ten krótki czas po prostu oddać. Jęknęłam krótko w jej usta, ale dość głośno i posłusznie się położyłam. Westchnęłam głośno i przymknęłam oczy, rozkoszując się uczuciem ust mojej kochanki na mojej skórze. Może i teoretycznie była "nowa" w tym, ale radziła sobie bardzo dobrze, rozpalała mnie coraz bardziej. Nie zdziwiłabym się, gdybym nagle przebiła Wezuwiusza z ojczyzny. Głaskałam powoli Anastasię po głowie, oddychając głęboko i pojękując.

Widząc jej reakcje na moje poczynania, chciałam wiecej. Wyjęłam z niej palce i oblizalam następnie nachylając sie nad nia i całując gwałtownie. W tym samym czasie za pomocą różdżki sprawiłam ze na łożku znalazły sie rożnego typu gadżety erotyczne. Przejechałam językiem po jej wardze, szyi, obojczykach, piersiach. Zatrzymałam sie na pępku wokół ktorego zaczelam tworzyć małe kółka.
Usiadłam i spojrzałam na zabawki. Wzięłam jeden z różowych wibratorów i obejrzałam go. Nie byłam pewna czy próbowała tego wcześniej a nie chciałam pytać. Otworzyłam jeden z żeli i wylałam obficie na wibrator. Rozsmarowalam płyn dłonią po czym przysunelam sie do Ilarii. Uniosłam jej biodra do góry. Palcem namierzyłaś jej oczko i delikatnie wsunelam go do połowy. Po chwili wyjęłam go o zastąpiłem go wibratorem, wpychając go do konca ale nie włączając. Klęczałam miedzy jej nogami.
— Mmm...Tu...- włożyłam palec w jej nawilżona kobiecość. — Co byś chciała?

Anastasia była po prostu genialna, świetna w tym co robiła i czułam to całą sobą. Nie miałam dość, a wręcz przeciwnie, chciałam coraz więcej. I była ona taka piękna... Jęknęłam kiedy język blondynki dotknął skóry na mojej szyi, a potem schodził niżej... Położyłam dłonie na jej jasnej głowie i delikatnie głaskałam. Niech nie pyta, zamierzałam się jej i tak oddać, a w pewnej części wciąż byłam masochistką. Jęknęłam głośniej, zarówno od samego wsunięcia go we mnie, jak i od zimnego żelu mającego kontakt z moim ciałem. Zamknęłam oczy i się krótko zacisnęłam na jej placu oraz na zabaweczce.
- Dużo. Nie hamuj się - wyszeptałam do niej, wciąż nie otwierając oczu. Oddech przyspieszał mi coraz bardziej.

— Dużo?— zapytałam. Moj niewinny głos nie bardzo pasował do takiego typu sytuacji.
— Nie przyjmuje reklamacji. — powiedziałam przeglądając zabawki. Chwyciłam drugi wibrator i bez ceregieli. Kobieta była tak nawilżona ze płyn nie był potrzebny. Wibrator wsunął sie gładko do konca. Dodatkowo wzięłam w rękę najzwyklejsze kulki orgazmowe. Nachylilam sie nad Ilaria i zaczelam gwałtownie całować jej piersi, jednocześnie wpychając kulki obok wibratora w pochwie.
— Mm? Moze byc? To nie koniec. Ale jak sie czujesz? — zapytałam na wszelki wypadek.

- Tak - odpowiedziałam z przekonaniem, wydając z siebie przy okazji westchnienie. Nie uważałam, że jej głos nie pasuje do sytuacji. Dla mnie nie było to specjalnie niepasujące, bardziej robiło niespodziankę, że wydaje się niewinna spokojna istotka, a tu nagle się okazuje co jej w duszy gra.
- Reklamacje? Zapomnij w ogóle czym to jest - odpowiedziałam jej z lekkim rozbawieniem, ale i przekonaniem, zapewnieniem że wszystko będzie jak najbardziej w porządku. Byłam naprawdę gotowa na wiele i ogólnie byłam wytrzymałą osobą, musiałoby dojść do skrajnych sytuacji, bym miała się sprzeciwić. Wydałam z siebie nagły, głośny jęk od wibratora, zaraz potem zajęczałam kilka razy przez kulki, które nastąpiły po wejściu wibratora.
- Tak, jak najbardziej - odpowiedziałam z kolejnym westchnieniem. - Jest mi dobrze.

Uśmiechnęłam się na jej słowa.
— Bardzo mnie to cieszy.— zamruczałam, wracając do pieszczenia jej piersi. Zatoczyłam kilka kółek wokół jej prawego i lewego sutka. Następnie przygryzłam każdy z nich. Włączyłam oba wibratory, jednocześnie jednym ruchem wyciągając kulki które zdążyłam włożyć do końca.
— Spróbuj tylko dojść... — zagroziłam. Wiedziałam że bedzie to trudne z dwoma wibratorami włączonymi na pełnej mocy, no ale kto nie lubi wyzwań.

Wciągnęłam gwałtownie i głośno oddech, kiedy wróciła do pieszczot i przymknęłam oczy. Poruszałam swoim ciałem nieco niespokojnie, przez wszystkie doznania, jakie otulały moje ciało i dawały mi tylko coraz większą przyjemność, westchnęłam rozkosznie gdy przygryzła sutki. Wygięłam się w łuk, gdy tylko włączyła wibratory, by po chwili ponownie opaść na łoże. Mimo wszystko, gdy znów spojrzałam na Anastasię, przyciągnęłam do siebie jej głowę i pocałowałam ją namiętnie, choć krótko, pojękując w jej usta, w tym czasie akurat wyjęła kulki i jęknęłam przeciągle, w tym samym czasie rozłączając nasze usta.
- A co jeśli dojdę? - spytałam ze stęknięciem, nie spuszczając z niej wzroku i starając się posłusznie hamować co niektóre doznania.

Jej jęki były jednymi z najcudowniejszych dźwięków na świecie.
— Chcesz sie przekonać...— zamruczalam do jej ucha przygryzajac lekko jego płatek. Dłońmi masowałem jej piersi. Cudowne.
Patrzyłam w jej duże oczy powoli nachylając sie. Zaczelam boleśnie tworzyć malinki na jej szyi, obojczykach i piersiach. Czekałam tylko kiedy złamie moj zakaz.

Stęknęłam jeszcze głośniej, gdy zaczęła robić malinki i zamknęłam oczy. Swój policzek oparłam na jej głowie, na włosach, wzdychając z rozkoszy i przyjemności, jaką dzięki niej poczułam. Nie odpowiedziałam już nic, z jednego powodu. Czułam, że nie dam rady, że orgazm zbliża się nieuchronnie, dlatego po prostu wolałam poczekać na konsekwencje i się pogodzić ze złamaniem jej zakazu. Zalała mnie fala przyjemności, poczułam skurcze i wygięłam się w łuk z okrzykiem rozkoszy.
- Ups...

Chyba podobało jej się to co robiłam. Mm.. Chyba nawet bardzo.
-Ojojojoj... Niegrzeczna jesteś kochanie... Naprawdę. - powiedziałam kiedy osiągnęła orgazm. Bez mojej zgody. - Mówiłam że masz tego nie robić. -wyprostowałam się. - Skoro wolisz jak zadowalają Cię zabawki a nie ja... - mówiąc to, zeszłam z łożka i siegnęłam po swoje rzeczy. Założyłam tylko spodnie i bluzkę. Nie szukałam już bielizny.
Podeszłam do niej jeszcze na moment. Zawisłam nad nią w pozycji 69, wyjmujac oba wibratory. Jeden z nich ociekał jej sokami. Przejechałam po nim językiem po czym zacmokałam.
-Taka szkoda...- stwierdziłam z uśmiechem, odwracając na chwile głowę do nauczycielki. Spojrzałam na jej krocze po czym znów wsunęłam w nią wibrator, który wszedł w nią do końca bez najmniejszego oporu. Zeszłam z niej, nachylając się nad jej głową która znajdowała się blisko krawędzi łóżka. Pocałowałam ją mocno i z uczuciem po czym się odsunęlam.
-Miłej zabawy..- dodałam po czym wyprostowałam się i wyszłam, lapiąc po drodze buty w rękę.

Next: Pokój Anastasii

— Starałam się, ale się nie dało - odparłam, wciąż dysząc po osiągniętym orgazmie. Jęknęłam ponownie, gdy wyciągała wibratory i westchnęłam od ruchu jej języka. Tak przyjemnie... Osiagnięta pełna rozkosz uwrażliwiła moje ciało jeszcze bardziej na ten krótki czas. Poruszyłam nogami, gdy wibrator ponownie we mnie wszedł i przymknęłam oczy, by zaraz po tym odwzajemnić jej pełen uczucia pocałunek. Patrzyłam po nim za nią, gdy wychodziła z pokoju. Poleżałam tak jeszcze chwilę, do czasu drugiego orgazmu. Gdy już ochłonęłam nieco po nim, zabrałam się za prysznic, ubranie się, zmianę pościeli oraz schowanie wszystkich zabawek. Po ogarnięciu wszystkiego, zabrałam się za swoje sprawy nie tylko zawodowe, ale i formalności tyczące się szkoły.