Dormitorium Dziewcząt 1

Weszłam do dormitorium I położyłam się na swoim łóżku, uśmiechając się do siebie na wspomnienie mijającego juz prawie dnia.

Weszłam do dormitorium ściągając zębami rękawiczkę. Na jednym z wolnych łóżek zauważyłam blond głowę, której wcześniej tu nie widziałam.
- Hej - powiedziałam, odkładając rzeczy. - Nie znamy się. Jestem Cynthia, ale mówią mi CC.

-CC? Jestem Noelle - powiedziałam podpierajac głowę na ręku,

Weszłam chwiejnie, skatowana chodzeniem po zamku. Położyłam się od razu na łóżku jak długa i oddychałam cieżko. - Hej - wydyszałam. Zauważyłam kolejną nową osobę, tylko że ją rozpoznałam z widzenia. Była nad jeziorem z jakąś brunetką.

-Hej.-pomachalam jej. -Jestem Noelle

- Miło poznać. - Uśmiechnęłam się. - Hej, hej - odpowiedziałam Sophie. - Idę zająć łazienkę - oznajmiłam dziewczynom i wzięłam potrzebne rzeczy.
Po jakimś czasie wróciłam umyta i przebrana w piżamę. Usiadłam z powrotem na swoim łóżku.

- To teraz moja kolej - wstałam i poszłam z trudem do łazienki, gdzie się szybko oczyściłam i orzeźwiłam. Wróciłam w jakichś tam wygodnych szortach i luźnej bluzce na ramiączkach, znowu padając na łóżko.

-Powinnam teraz wstać i iść się wykąpać. .. ale tak mi się nie chce... Jeszcze chwila. .

- Dwie godziny szukałam drogi tutaj i poszłam, a Tobie się nie chce? - zaśmiałam się lekko i wbiłam wzrok w sufit.

-Jestem typem kanapowca. . -powiedziałam ale wstałam I poszłam do łazienki, po drodze biorąc ze sobą duża koszulkę i bieliznę. Po kąpieli wyszlam przebrana w "piżame" i rzuciłam się na łóżko. Spod kołdry wyszedł Arnold. -No Hej-powiedziałam do niego.

Spojrzałam na Chris, która leżała sobie na poduszce. Pogłaskałam ją po łebku lekko z uśmiechem.

Arnold obrócił się kilka razy w kółko i zniknął pod kołdrą jak zwykle. Uśmiechnęłam się i położyłam na plecach, gapiac się w sufit.-Jesteś tu nowa?

- Tak, dzisiaj przybyłam. I już nawet zgubiłam się dwa razy - westchnęłam i się położyłam wygodnie. - Od dawna tu jesteś?

-Teraz od rana. Też się zgubiłam jak byłam tu pierwszy raz. Ale bardzo szybko to ogarniesz

- Nie wiem... Mam słabą orientację w terenie. Ogółem jestem niezdarą - zaśmiałam się.

-Eee tam. Dasz rade. Nawet nie zauważysz kiedy będziesz chodziła z pamięci pp zamku

- Za 5 lat może tak - spojrzałam jak mój królik na mnie wskakuje. - Jak masz na imię?

-Noelle. Przedstawiłam ci się jak weszłaś -uśmiechnęłam się. -A ty?

- Sophie. Miło poznać - uśmiechnęłam się do niej i podrapałam Chris za uszkiem.

-Wzajemnie.-powiedziałam przykrywajac się kołdrą. -Skąd jesteś?

- Z Calais. A Ty? - położyłam się na boku, strząsając tym samym Chris na łóżko.

-Los Angeles -odparłam kładąc się na bok. -Ładny króliś

- Widzę, że Ameryka. Dzięki. Ma na imię Chris. A jak Twój się nazywa? - wskazałam na szczura.

-Arnold. -powiedziałam wzniośle. -Sir Arnold haha

- Oryginalnie - zaśmiałam się lekko. Usiadłam by poprawić sobie poduszkę i znów się położyłam.

-No wiem... -zaśmiałam się. -Chyba idę spać. ..-oznajmiłam

- Ja też. Dobranoc - przekręciłam się na brzuch i przykryłam kołdrą. - Słodkich snów - dodałam i zasnęłam.

-Dobranoc, wzajemnie. -nakrylam się kołdrą aż po sam czubek głowy. Po chwili już zasnęłam.

Obudziłam się, ale nic nie mówiłam. Otworzyłam oczy i spojrzałam na promienie słońca, wpadające przez okno i oświetlające Cynthię. Ziewnęłam jeszcze trochę nieprzebudzona do końca.

Obudziłam się i od razu podniosłam się na tyle, by móc obmacać stolik nocny w poszukiwaniu pudełka z soczewkami. Gdy je znalazłam, wygramoliłam się spod kołdry i usiadłam po turecku, a następnie sprawnie włożyłam szkła do oczu. Zamrugałam kilkakrotnie i rozejrzałam się po dormitorium.
- Dzień dobry - powiedziałam cicho do Sophie, która też już nie spała.

- Dzień dobry - uśmiechnęłam się szeroko, patrząc na nią zbyt długo, przez co odwróciłam wzrok zawstydzona. Chrząknęłam dla odstresowania. - Wyspałaś się?

Przeciągnęłam się i trochę rozbawiona spojrzałam na speszoną dziewczynę.
- Tak, chociaż i tak nie pogardziłabym dobrą kawą - odpowiedziałam. - A tobie jak nocka minęła?

- Ummm... Nawet dobrze. Śniło Ci się coś? - usiadłam po turecku.

- Tak, byłam z siostrą na plaży. Fale, mewy, słońce i wiatr. - Uśmiechnęłam się. - Miły sen. To pewnie dlatego, że ostatnio wspominałam o tym Letycji. A tobie coś się śniło?

- Mi? A... - zamyśliłam się na chwilę i przygryzłam wargę na myśl o swoim śnie. - Nic takiego - zakłopotana podrapałam się po karku.

Zaśmiałam się i szybko zakryłam usta, żeby nie obudzić Noelle.
- Ostro było? - zapytałam ze znaczącym uśmiechem i, nie czekając na odpowiedź, wzięłam rzeczy do ubrania i poszłam do łazienki.

- No... Śniło mi się to jak ktoś kiedyś dał mi kosza - powiedziałam cicho zanim poszła do łazienki. okryłam się kołdrą wciąż siedząc, głowa w połowie była nią zasłonięta.

Ubrałam się już w szatę i zdecydowałam się pozwiedzać Hogwart, przede wszystkim teraz zapamiętując drogę.
NP: Wielka Sala

Wyszłam z łazienki w pełni ogarnięta, zostawiłam niepotrzebne rzeczy i poszłam na śniadanie.

*next wielka sala*

Wróciłam do dormitorium i z ulgą położyłam się na łóżku. Zamknęłam oczy. W końcu, nie było zatłoczonej klasy, a jedynie spokojne dormitorium.

Next: Biblioteka

Zwiedziłam dziś znaczną część Hogwartu i musiałam przyznać, że szkoła ma kilka ciekawych zakamarków. Zadowolona z siebie wróciłam do dormitorium i usiadłam na brzegu łóżka.
- Hej - rzuciłam do Sophie. - Co porabiałaś?

Podniosłam się do siadu i zobaczyłam Cynthię. Od razu się uśmiechnęłam do niej szeroko. - Hej! No.. Byłam na lekcji i od razu tutaj przyszłam. Leżałam aż do teraz - wzruszyłam ramionami. - A Ty?

- Wow, ciekawie. Prawie zeszłam na zawał z wrażeń. - Zakryłam usta dłonią w teatralnym szoku. - Zwiedzałam szkołę. Mają tu nawiedzoną łazienkę. Jest tam duch, ma na imię Marta. - Uśmiechnęłam się do Sophie. - Chociaż wydaje się trochę stuknięta. - Położyłam się na plecach.

Zadrżałam na myśl o duchach. - Nie bałaś się? Um, wybacz, głupie pytanie - odwróciłam wzrok w bok. Zastanowiło mnie, czy usłyszała co powiedziałam, zanim poszła do łazienki. Korzystając, że się położyła, ukradkiem się jej przyglądałam, uważnie każdemu detalowi jej urody. Czułam się dziwnie, ale... Była bardzo ładna.