Dormitorium Dziewcząt

- O nie - mruknąłem znów lekko się kręcąc - Rian skoro tak napalona jesteś to włóż w siebie wibrator - mruknąłem i wstałem, ledwo co ledwo, ale jednak - idę do siebie - mruknąłem, dalej odczuwając jej magię.

Odsunęłam od niego magię.
— No nie idz...— jeknelam.
— Nawet nie wiesz jak mokra jestem... Nie lubisz się ze mna bawić?— zapytałam patrzac na niego lekko zrezygnowana.
—Ehh.. Ale mam wrazenie ze cie tu trzymam na sile.. Mam nadzieje ze szybko się spotkamy.

Oparłem rękę o drzwi, dlaczego do cholery nie mogę stad wyjść, a no tak bo na łóżku jest dziewczyna, która aż za bardzo kusi
- Lubie się tobą bawić - mruknąłem, nie patrząc na nią
- A od czego taka mokra się zrobiłas, hmm? - spytałem i odwrociłem się do niej

— Od niczego. — burknelam i polozylam się tyłem do niego, zakrywając kołdra po czubek głowy.
Chce to niech idzie. Nie bede jakas desperatka.. Ale go lubie.. Ale nie desperacko..

- Od czego? - spytałem ponownie, znów siadając w fotelu
- Chodź tu chce to poczuć - mruknąłem, patrząc na nią

— Tez chciałam cos poczuć ale przeciez sobie idziesz..— powiedziałam stłumionym przez kołdrę głosem. Zsunelam dlon i delikatnie się tam dotknęłam. Ho kurwa...

- To poczujesz - mruknąłem gardłowym głosem - tylko przyjdź tu - dodałem
- Odpowiesz na moje pytanie: dlaczego jesteś taka mokra? - spytałem ponownie

— Dlaczego ja mam przychodzić do ciebie?— zapytalam siadając na lozku i odrzucając kołdrę co było błędem z racji tego ze moje włosy miały dzisiaj super humor.
Wstałam i zaczelam isc do niego powolnym krokiem.
— A co cie to obchodzi?

- Bo to ty chcesz abym cię pocałował - stwierdziłem, patrząc na nią.
- Wiesz było by to bardziej seksownie gdybyś nie miała tej koszuli z kotem, albo zmieniła ją - drażniłem się z nią, cholernie to lubiłem
- Chcę wiedzieć co moją kochankę podnieca - mruknąłem

— Oh... Okej. — powiedziałam i podeszłam i komody, ściskając koszulke i zamieniając ją na inna, z nadrukiem najmłodszego krolika na świecie.
Wróciłam do chłopaka i stanęłam dwa kroki przed nim. — Lepiej?— zapytałam.
— Dobrze wiesz co ją podnieca... Ale ty wolisz wychodzić...

- Lepiej było jak jej nie miałaś - mruknąłem i popatrzyłem w górę - chyba musisz zmienić - mruknąłem śmiejąc się
- Właśnie nie wiem co ją podnieca - stwierdziłem - ona musi mi to powiedzieć, co dokładnie ją tak podnieciło - mruknąłem
- Poza tym moja kochanka, chyba nie jest aż tak mokra, skoro się z niej nie leje - stwierdziłem i wskazałem na jej uda. Byłem pewny, że jak b był bliżej i dotknął, poczułbym, bo jednak jakby stała a by z niej kapało, wcale nie było by to seksowne.

Podeszłam do niego blizej tak, ze jego twarz znalazła się na wysokosci moich piersi.
— Oj wybacz... Chyba nie jestem zbyt dobra kochanka...— mruknelam.
— Mam wrócić do lozka?

Trudno mi było się opanować przy niej, ale popatrzyłem w jej oczy
- Nie - mruknąłem i rozszerzyłem lekko kolana
- To bądź dobrą kochanką i usiadź na mnie - powiedziałem, jednak mój wzrok padł na jej piersi, które już chciałem poczuć
- Powiedz co cie tak nakręciło? - spróbowałem ostatni raz

— A jesli nie odpowiem...— zapytałam powoli rozkładając nogi i siadając na nim.
— To co?— dokończyłam ciekawa.
— Hm?

- Skoro nie chcesz mówić to nie będę pytał - stwierdziłem. Gdy siedziała tak rozkroczona przede mną, nie było bata, bym nie sprawdził jak mokra jest. Wyciagnąłem rękę przed siebie, by Rian widziała co robię i zanurkowałem nią pod jej koszule. Poczułem jej soki, zanim jeszcze dotarłem do jej kobiecości, jednak gdy juz tam dotarłem położyłem na niej rękę i westchnąłem
- Czy ty w ogóle wiesz jak mnie nakręcasz? - spytałem czystko retorycznie - wystarczy, że cie dotknę, a już mi staje - warknąłem - nie wiesz nawet jak twardy jestem, ale twoje soki...ah - mruknąłem- sprawiają że staję się bardziej twardy, o ile to wgl możliwe - stwierdziłem i poruszyłem się niespokojnie, przez co też poruszyłem Rian i ręką na niej. Lubiłem gdy jęczała dla mnie i tylko dla mnie

Oblizalam usta gdy jego dlon znalazła się na mojej kobiecości. Chciałam go juz w sobie. Teraz.
– Wiem... wszystko wiem. I tak ma byc...— powiedziałam i jeknelam cicho gdy się poruszył. Sięgnęłam dłonią w dół i polozylam ja na jego, przyciskając mocniej do swojego krocza i pocierając lekko.
– Ty. — sapnelam patrzac mu w oczy. — Ty mnie tak podniecasz. Nic innego. — powiedziałam przełykając ślinę i znow oblizując usta.

- Oh, czyżbyś aż tak spragniona mnie była? - zapytałem i wpiłem się w jej usta, spragnione pieszczot. Moja ręka na jej łechtaczce zaczęła się poruszać, by pobudzić ja jeszcze bardziej, naciskałem na nią, a następnie puszczałem, ponawiałem tak kilka razy, następnie wziąłem jej jeden palec i wsadziłem w nią, dodatkowo dodałem swój by poczuć jak się zaciska - Taka jak lubię - mruknąłem miedzy rozgrzanymi pocałunkami.

— Tak. — odpowiedziałam bez ogródek nim zaczął mnie całować. Oddałam pocałunek cała sobą czujac jak zabawia się moja łechtaczka. Zaczelam mruczeć w jego usta a gdy wsunął we mnie moj palec, dodając swoj przygryzlam jego wargę jęcząc przeciągle.
— Taka..?— sapnelam czujac jak moje wnętrze zaciska się i pulsuje na naszych palcach.

- Dokładnie tak, słońce, taka jak lubie - jęknąłem gdy przygryzła mi wargę - mokra i ciasna - wytłumaczyłem. Cały czas poruszałem naszymi palcami w niej, choć tak naprawdę chciałem wejść w nią i to cholernie szybko.
- Jaką pozycje na dziś proponujesz - zapytałem jej. Najdziwniejsze było to, że już dochodziła a ja nawet nie zamoczyłem w niej swojego przyjaciela.

Pochyliłam głowę z jego lewej strony gdy zaczął poruszać naszymi palcami.
— O Boże..— jeknelam czujac jak moj orgazm się zbliza. — Jakakolwiek... Wszystkie... Chce wszystkie..— jeknelam poruszając biodrami.

- Nie da się wszystkich naraz - mruknąłem - Krzycz kiedy dojdziesz - powiedziałem i warknąłem , przez jej jęki średnio siedziałem w fotelu, cały czas się kręciłem. Nakręcało mnie to że wkładała razem ze mną palec. Teraz wiem, że bym nie wytrzymał gdyby sama zaczeła się zadowalać

— Nie... Chce żebyś we mnie wszedł..— powiedziałam sapiac mu przy uchu. Przyspieszyłam nasze ruchy zaczynajac piszczeć mu przy uchu. Zaczelam się zaciskać na naszych palcach.

Nie musiała prosić, natychmiast wyjąłm z niej nasze palce i niezbyt delikatnie zrzuciłem ją na sofę. Zdjąłem bluzkę, spodnie wraz z bokserkami i rzuciłem je gdzieś w kąt, uprzednio wyjmując jedną z prezerwatyw. Popatrzyłem Rian w oczy i rozerwałem woreczek wyjmując z niej przezroczystą rzecz. Nałożyłem kondom na już nieźle stojący penis i podszedłem pewnym krokiem do dziewczyny. Złapałem ją za uda i podniosłem, przenosząc dłonie na jej pośladki, przybliżyłem ją do siebie, by objęła mnie nogami i tak jak stałem z nią na rękach, tak też w nią wszedłem, bez zbędnych ceregieli.
- Biurko, podłoga czy biurko? - zapytałem jecząc jej do ucha - Chyba że jakąś inna parcela - mruknąłem i warknąłem z przyjemności, gdy mocno się na mnie zacisnęła

Wydałam z siebie zduszony jęk gdy zrzucił mnie na sofę i popatrzyłam na niego z dołu.
Obserwowałam jak zakłada gumkę na gotowego do akcji penisa.
Steknelam przeciągle gdy uniósł mnie i nabił na swojego członka. Miałam znow wrazenie jakby mnie rozpychał od srodka. Cudownie.
— Biurko. — powiedziałam bez wahania, obejmując go nogami w pasie i rękoma za szyje. Zaczelam poruszać biodrami, nie mogąc się doczekać.
— Szybciej Tyler...— mruknelam do jego ucha które następnie przygryzlam.

Podszedłem do biurka i jedną ręką zwaliłem wszystko co na nim było. Posadziłem ją na brzegu biurka i zdjąłem jednym szybkim ruchem jej koszule, której dawno nie powinno być, zrzucając za siebie. Następnie zacząłem się w niej poruszać, powoli i ocieżale, wiedziałem że ona jest już blisko wiec jej będzie chciała więcej,dużo więcej. Pochyliłem się nad jej piersiami i zacząłem bawić się językiem jednym z sutków, który z każdym liźnięciem twardniał.

Spojrzałam na rzeczy które rozwaliły się po podłodze.
Pomogłam mu zdjac moja koszulke, po chwili będąc przed nim zupełnie naga.
Oparłam dłonie odrobine za sobą, na krawędziach biurka, odchylając głowę go tylu gdy zaczął mnie posuwać i pieścić piersi.
Jedna dłonią sięgnęłam miedzy nas i zaczelam stymulować swoja łechtaczkę, jęcząc na głos.

Widziałem już jak napalona była. Jednak oboje nie wytrzymaliśmy bez pieprzenia się dnia.
Zacząłem przyspieszać swoje ruchy dla jednak lepszej zabawy, wziąłem w rękę kolegę i gdy byłem już w niej zacząłem nim potrząsać w jej środku, po tum wyjmując i powtarzając ruchy kilka razy. Zagryzłem sutka, którego przed chwilą drażniłem i przerzuciłem się na drugiego, ssąc go, drugim wolnym zajęła się już moja ręką, ugniatając go.

Zabrałam rękę bo musiałam się mocniej oprzeć o blat biurka gdy zaczął szaleć penisem w mojej pochwie. Pojekiwalam jego imię zaciskajac zeby przez to jak drażnił twarde sutki. Przeniosłam dłonie na jego łopatki i ramiona, zostawiając na nich niekiedy krwawe ślady po moich paznokciach.

Pochyliłem się do niej i oparłem ręce na blacie
Zacząłem ja szybciej posuwać, przez co sam jęczałem i przyśpieszałem ruchy. Moje usta wpisy się w jej wargi, które były juz napuchnięte od wcześniejszych pocałunków
- Powiedz mi jak niewiele trzeba byś doszła - mruknąłem, gdyż czułem że u mnie zaczyna się powoli zbierać na wybuch.

Moj oddech podczas pocałunku był urywany przez to jak głęboko we mnie wchodził. Puściłam jego biodra i rozlozylam uda szeroko pozwalając mu na jeszcze wiecej. Miałam wrazenie jakby miał przerżnąć mnie na wylot.
— Niewiele... Troszeczkę..— sapnelam. Gdy zaczelam się na nim zaciskać, dormitorium wypełniły krzyki. Podrapałam mu całe plecy. Z prezerwatywa nie było tak jak poprzednio... Ale nikt nie powiedział ze zle..

Przyśpieszyłem tempo, czułem jak bardziej sie na mnie zaciska. Nasze przyspieszone oddechu i jęki zgrywały się w jedną całość. Gdy przyspieszyłem tempo do maximum, usłyszałem tylko jej głośny jęk i to jak soki się z niej wylewają, jeszcze kilka razy w nią wszedłem i też doszedłem. Oparłem się mocniej o blat i westchnąłem jedynie. Nadal byłem w niej, było tak dobrze i ciepło, ale wyciagnąłem go z niej i zdjąłem prezerwatywy wyrzucając ją do pobliskiego kosza.
- Wczoraj bez gumki, było mi lepiej - mruknąłem - choć dziś pod względem pozycji bardziej mi się podobało - westchnąłem, ciężko sapiąc.

Pod koniec jego jęki spotęgowały moj orgazm. Z racji tego ze doszłam pierwsza,poruszał się jeszcze we mnie powodując dreszcze przyjemności.
— Mi tez...— odpowiedziałam oddychając szybciej.
— Róbmy to bez gumki... Hm?— zaproponowałam.
— Chce cie czuć bezpośrednio w sobie... I to jak się we mnie rozlewasz..

- Co jeśli zajdziesz? Nie sadzę byś chciała mieć ze mną bachora - mruknąłem śmiejąc się
- Poza tym jeżeli chcesz bym wyrobił, chodźmy się przejść, albo zjeść cokolwiek tylko daj nam się zregenerować, bo nie będzie już tak szybkiego tempa -mruknąłem zadowolony

Przygryzlam wargę na jego słowa.
— To wtedy cos wymyślę. — powiedziałam celowo używając liczby pojedynczej.
— Okej. — zgodziłam się i pocałowałam go przeciągle w usta.
— To tylko się ubiore czy cos...

Oddałem pocałunek przytrzymując ją w talii
- Nie no myślałem, że tak wyjdziemy - mruknąłem, lekko dotykając jej sutka.
- Byłem pewny, że wytrzymam bez mojej kochanki chociaż 24 h, jednak bardzo się myliłem - zaśmiałem się

— Bardzo... — powiedziałam przygryzajac wargę i patrzac w jego oczy gdy dotykał mojego sutka ktory od razu stwardniał.
— Pamiętaj... To ja zawsze mam racje. A ty strasznie na mnie lecisz..— powiedziałam zadowolona.
— Jesli nie przeszkadza ci wzrok innych na Twojej kochance to możemy tak wyjsć.

- Nie, nie, nie - mruknąłem jej do ucha - ubierasz się w trymigach i zapamiętaj jedną bardzo ważną rzecz. Co moje jest tylko moje i nikt nie będzie mi tego zabirał - przygryzłem płatek jej ucha.

— Chcesz... powiedziec ze mam zakaz sypiania z innymi?— zapytałam i sapnelam czujac jego zeby na uchu.
— Przywlaszczyles mnie sobie?

Odsunąłem się lekko od niej i popatrzyłem jej w oczy
- A co jeśli na obydwa pytania odpowiem twierdząco? - spytałem, patrząc na nią przenikliwie - Co zrobisz? - mruknąłem nie odrywając od niej oczu

Patrzyłam na niego z rozchylonymi ustami. Wiedziałam co chce odpowiedziec... I zrobiłabym to od razu ale bałam się zeby sobie czegoś nie pomyślał...
— Wtedy się dostosuje. — odpowiedziałam i odwrocilam wzrok.

Myślałem, że odpowie coś w stylu, że kończymy tą znajomość, a tu taka miła niespodzianka.
- Miałem nadzieję, że taką odpowiedź usłyszę - stwierdziłem, uśmiechając się do niej. Złapałem ja za uda i postawiłem na podłodze.
- Teraz idź się ubierz - mruknąłem, a gdy dziewczyna się odwróciła by wziąć jakieś ubrania, klepnąłem ją w tyłek. Zabrałem swoje, które o dziwo wylądowały w jednym miejscu i ubierałem je po kolei

— Domyslam sie...— powiedziałam unoszac wzrok by moc zobaczyc jego usmiech..
Nie miałam zamiaru myślec o tym ze to nie fair ze ja jestem tylko jego... A on nawet w małym procencie nie moze byc moj. Zreszta... pewnie każdej dziewczynie z ktora sypia mowi ze jest tylko jego.. Tak na wszelki. Wiec nie jestes żadnym wyjątkiem Rian złotko..
— Mhm..— powiedziałam przechodzac obok niego.
Podskoczyłam i złapałam się za pośladek gdy mnie klepnął. Spojrzałam na niego przez ramie z wyrzutem i podeszłam do szafy by wyjąć z niej czarna spódniczkę do połowy ud oraz top odsłaniający pół brzucha z rękawami 3/4 które zsunięte były z ramion.
Po założeniu butelkowozielonej bielizny na ktora składał się biustonosz i głęboko wycięte majteczki, założyłam cały zestaw, uzupełniając go skórzanymi sandałami na wyskokim koturnie.
— Gotowa. — powiedziałam przeczesując włosy przed lustrem które wisiało nad komoda.

Gdy się odwrociłem myślałem, że coś nie tak jest z moją głową, a jednak wszystko z nią było w porządku. Rian wyglądała zajebiście i wiedziałem, że jak wyjdziemy nie tylko ja to zauważe, a jak powiedziałem nie lubię się z nikim dzielić. Podszedłem do niej od tyłu gdy przeczesała włosy i złapałem ją w talii, przyciągając do siebie
- Chyba już nie chce wychodzić - mruknąłem przy jej uchu

Jego ramiona owijając się wokół mojej talii i gorący oddech owiewajacy szyje i ucho powodowały u mnie dreszcze.
Przymknelam na moment oczy, następnie uchylając powieki i patrzac na niego w odbiciu lustra. Polozylam dłonie na jego, krzyżując rece.
— Niezdecydowany jestes...— powiedziałam nie odrywając od niego wzroku.
— Chodz. Przejdziemy się. Nie możemy ciagle siedzieć w dormitorium. Kazdy moze tu wejsc

Pocałowałem jej szyję, teraz naprawdę nie chciałem stąd wychodzić.
- Liczysz na to, że zdecyduje się wyjść, gdy ubrałaś takie ciuchy -zacząłem mruczeć przy jej uchu i przejechałem ręką po jej nodze.
- Wejdzie i wyjdzie - stwierdziłem z uśmiechem.