Wielka Sala

-Co?-zapytałam, bo nie byłam pewna czy dobrze usłyszałam.

- Kocham Cię, Noelle - powtórzyłam.

-Mówisz serio? Zastanów się lepiej

- Mówię całkowicie poważnie.

Uśmiechnęłam się do siebie i mocno ją przytuliłam. -Ja Ciebie bardziej

- Nie da się bardziej czy mniej kochać - przytuliłam ją również, mocno.

-A właśnie ze się da -odparłam pewna.

- Nieprawda - uśmiechnęłam się z rozbawieniem. - Miłość to miłość. Mogę jedynie powiedzieć, że kocham Cię nad życie.

-Tak się nie da. Nie można kogoś kochać nad życie. Bo dzięki temu że żyjesz możesz mnie kochać

- Da się, oznacza to, że jest się w stanie zginąć dla tej osoby.

-Ale ja nie chce żebyś dla mnie ginęła czy cokolwiek innego

- Ja też nie, ale to idealnie określa jak wielka jest miłość do Ciebie.

-Za dużo mówisz. -powiedziałam wkładając jej do ust rogalika.

Kiwnęłam głową przyznając jej rację, zjadłam go.

-Jesteś słodka kiedy jesteś cicho

- Naprawdę? - uniosłam brew rozbawiona.

-A tak. Nie ciesz się tak hahaha

- Oj nie marudź - pocałowałam ją.

-Nie marudze! -powiedziałam odsuwajac się. -Siedź spokojnie

- Meh, dobrze - westchnęłam i wzięłam kolejny łyk kawy.

-Pff..-mruknęłam uśmiechając się.

- Co Cię tak cieszy? - zapytałam unosząc znów brew.

-Twoja brzydka twarz -pokazałam jej język

- Doprawdy? - odłożyłam kawę i zaczęłam ją łaskotać uśmiechnięta szeroko.

-Przestań. . Przestań! -złapałam ją za nadgarstki. -Prze - stań. Natychmiast

- Ale czemu? - zrobiłam minę zbitego psa.

-Bo tego nie lubię. Proszę cię wiec, abyś tego nie robiła. Tak?

- A ja nie lubię gdy mówisz, że mam brzydką twarz, nawet jeśli żartujesz - wzięłam znów kubek z kawą do ręki.

Westchnęłam ciężko, puszczając ja. -Już nic nie będę mówić.

- Dobrze - uśmiechnęłam się.

-Ehh.. ciężko będzie. .

- Naprawdę aż tak lubisz mnie nie komplementować?

-Wiesz ze robie to dla żartów. Żeby cię wkurzyć

- Aż tak łatwo to zrobić? - zaśmiałam się.

-W sumie to tak

- Nieprawdaaaa! - wzięłam kolejny łyk.

-Doobra! Nic nie mowie hahah

Zaśmiałam się i dopiłam kawę.

-Jesteś najśliczniejszą dziewczyną jaka znam

- A Ty... Najbardziej uroczą, najładniejszą, najbardziej niewinną - tu pokazałam palcami cudzysłów. - I prześwietną dziewczyną jaką znam.

-No wiem.. Jestem idealna..

- Dokładnie - zaśmiałam się lekko.

-Naprawde jesteś śliczna -powiedziałam całując ją w policzek.

- Dziękuję - zamruczałam i objęłam ją.

-Taka przylepa z ciebie trochę. Myślałam że jesteś twardsza. .