Jezioro Hogwartu

Po dłuższym siedzeniu w ciszy westchnąłem- Chris jesteś?- nie otrzymałem odpowiedzi. Zdjąłem krawat i nie zauważyłem jej obok. Nie było też jej ubrań. Po chwili dostrzegłem, że siedzi z jakimiś dziewczynami i rozmawia. Westchnąłem i zacząłem sprawdzać czy moje ubrania są suche. No niezbyt. Westchnąłem i nałożyłem koszulę nie zapinając jej jeszcze. Ubrałem resztę i zapiąłem koszulę i położyłem się na trawie. Niczego mi się nie chce...

Spojrzała na chłopaka w oddali. Miała zagadać, ale musiałaby krzyknąć. Nie chciała budzić Riny. Siedziała więc dalej na trawie głaskając ją.

- Tak, widziałam cię. Przynajmniej tak mi się wydaje - zaśmiałam się - A teraz przepraszam na chwilkę.
Wstałam i jak najciszej podbiegłam do Charliego. Położyłam się na plecach opierając się o niego.
- Tęskniłeś? - powiedziałam z uśmiechem.

Przymknąłem powieki i zaciągnąłem się zapachem świeżego powietrza. Po chwili usłyszałem głos i poczułem, że ktoś się o mnie opiera. Chris-Tęskniłem? Przecież cały czas tu byłaś-powiedziałem beztrosko nie otwierając oczu. Delikatnie zmarszczył mi się nos, co oznaczało, że kłamałem. Zawsze tak jest.

Przyszłam z Noelle. No to sobie znowu popływam... Rozebrałam się do czarnej koronkowej bielizny i wskoczyłam do wody, niechcący ochlapując jakiegoś puchona.

Dotarłyśmy nad jezioro.-Ciekawe jak zimna woda jest..-powiedziałam rozpinajac sweter i rzucając go jakiś głaz. Zdjęłam resztę rzeczy, zostając w samej, różowej bieliźnie. Powoli weszłam do wody. Nie było tak źle ale do najcieplejszych nie należała. Podpłynęlam do dziewczyny.-Nie utop się. ..

- Proszę Cię, w zawodach wygrałam 2 miejsce w pływaniu - zanurkowałam, mój wzrok natrafił na jej ciało i zamarłam z wrażenia. Przepiękna... Zaraz zwariuję....

-Pff... Możesz sobie popatrzeć na pierwsze miejsce.-powiedziałam wskazując na siebie palcem i uśmiechając się triumfujaco. -Ej! -krzyknęłam kiedy dziewczyna zniknęła pod wodą. -Wracaj tu!

Ciężko było zrozumieć, ale mi się udało, zrozumieć przytłumiony przez wodę głos dziewczyny. Uśmiechnęłam się łobuzersko i dłońmi złapałam jej pośladki, nosem pocierając jej kobiecość. Oprócz bardzo dobrego pływania, potrafiłam też długo wstrzymywać oddech. Z rozbawieniem się zastanowiłam, jaka będzie teraz jej reakcja.

Pisnęłam kiedy poczułam jak łapie mnie za tyłek i drażni się ze mną. Dobra. Zanurzylam się pod wodę.  Chwyciłam za krawędź jej majtek i ściągnęłam je, odpływając kawałek. Wynurzyłam się na powierzchnię i pomachalam dolna częścią jej bielizny. -Hej kociaku !-krzyknęłam śmiejąc się.

Przewróciłam się w wodzie, gdy je ściągnęła i się wynurzyłam. - Cioto oddawaj to! - zaśmiałam się i podpłynęłam do niej. Zabrałam jej swoją bieliznę i założyłam znów.

-Sama jesteś ciota! -powiedziałam nadal się śmiejąc i całując ją. Jedna ręką odpięłam jej biustonosz i szybko zdjelam, rzucając gdzieś daleko do wody. -Uuups. .-szepnelam odsuwajac się. -To tez ci nie potrzebne -zanurkowałam i znów zdjelam jej majtki puszczając je pod wodą i pozwalając im opaść na dno jeziora.

- Tak jak i Tobie - rzuciłam szybko i zdjęłam jej stanik zakładając go sobie. Zaśmiałam się i popłynęłam szybko pod swoją bieliznę by była teraz uziemiona. Wynurzyłam się machając do niej swoimi zdobyczami.

-Wiesz.. Mi akurat nie przeszkadza ze ktoś będzie na mnie patrzył. To na twoją dziewczynę będą się gapic. .-powiedziałam odpływając od niej.

- Na Twoją też - zauważyłam z uśmiechem.

-A niech się gapia! Inni też powinni mieć trochę przyjemności w życiu!

- Dobra, wygrałaś - mruknęłam i podpłynęłam do niej. Objęłam ją od tyłu i oparłam brodę na ramieniu.

-Zawsze wygrywam.-odpowiedziałam odchylajac głowę do tyłu i opierając się o nią. -Oddasz mi mój stanik? Róż ci nie pasuje...

- Też tak uważam - zdjęłam go z siebie i lekko ją ściągnęłam pod wodę na wysokość szyi. Złapałam jej piersi w dłonie i swoimi ocierałam się o jej plecy.

-Strasznie ci się to podoba...-zaśmiałam się.

- Owszem. Cała mi się podobasz - szepnęłam jej do ucha.

-A wiesz że to zabawne? Ty mi też. -odwrocilam się do niej, zarzucając jej ręce na szyję i oplatajac nogami w pasie.

- Nie widzę w tym nic zabawnego - zamruczałam z uśmiechem patrząc w jej oczy.

Przewróciłam oczami i cmoknelam ja lekko w usta.

Odwzajemniłam pocałunek i celowo się z nią przewróciłam do wody.

Objęłam ja mocno kiedy pociagneła mnie do wody. Po chwili wynurzylyśmy się na szczęście bo całowanie pod wodą nie należało do najłatwiejszych. -Nie jest ci zimno? -zapytałam odsuwajac się i patrząc w jej śliczne oczy.

- Nie. Rozgrzewasz mnie - odpowiedziałam i założyłam swój stanik a później założyłam jej. Założyłam jeszcze majtki i swoją nogą zaczęłam masować ją po kroczu, patrząc znów w jej oczy.

Zagryzlam warge sexownie mrucząc i również patrząc jej w oczy. -No i co ty wyrabiasz?

- Ja? Kontynuuję to, dzięki czemu zostałam wiedźmą - uśmiechnęłam się szeroko.

Wybuchnelam śmiechem. -No tak. Zapomniałam.

- Cóż, skleroza nie boli, dlatego jeszcze stoisz - zaśmiałam się.

-Chyba pływam... -powiedziałam I przytuliłam się do niej, -Dobrze mi tak

- Mi też - szepnęłam i ręką głaskałam ją po włosach.

-Brakuje tylko Arnolda i żelków. ..

- Jakiego Arnolda? - zmarszczyłam brwi rozbawiona.

-Mojego szczura.. Arnold się nazywa

- Aaaa... Fajne imię ma - oparłam głowę o jej główkę. - Mówiłam Ci już, jak bardzo podobają mi się Twoje włosy?

-Mozliwe. . A mówiłam ci juz że Cię uwielbiam?

- A tego to mi nie mówiłaś, kochanie - uśmiechnęłam się szeroko.

-No to ci teraz mówię. Szkoda ze nie jesteś z Gryffindoru. ..

- Czemu szkoda? - zapytałam i wzięłam w palce kosmyk jej włosów, którym zaczęłam się bawić.

-Bo byłybyśmy razem w dormitorium...I mogłabyś mi grać na dobranoc

- Zgadzam się, szkoda... Spałybyśmy nawet w jednym łóżku - westchnęłam ciężko.

-Głównie o to mi chodziło ale nie chciałam tego mówić. .

- Oj ja wiem, że tęskniłeś - zaśmiałam się - Jak tu nie tęsknić za takim ideałem jak ja.