Jezioro Hogwartu

- Tak btw to jestem Stephan. Znaczy Amy. Znaczy Chris. Chris Amy Stephens. Kuźwa, za dużo alkoholu.

NP Ws

- Valentine Morgenstern, miło poznać.
NP: Wielka Sala.

Kiedy przyszłam nad jezioro, usiadłam pod drzewem i zaczęła czytać

Przyszłam nad jezioro znudzona i usiadłam sobie nad wodą, nie zauważając że nie jestem sama. Zaczęłam bawić się palcami w wodzie.

Kątem oka zobaczyłam że ktoś dołączył do mnie, nad jeziorem. Uniosłam głowę i spojrzałam na Sophie. Nie wyglądała najlepiej, ale chyba nie powinnam jej przeszkadzać.

Westchnęłam ciężko, patrzyłam przed siebie. Bawiłam się dalej w wodzie. Kątem oka dostrzegłam dziewczynę, spojrzałam na nią. Przygryzłam wargę, usłyszałam w głowie słowa Noelle. Podeszłam do szarowłosej i podałam rekę. - Hej, jestem Sophie.

-Wiem Sophie.-powiedziałam patrząc na nią z uśmiechem.

- Ten głos... - zmarszczyłam brwi i złapałam się za głowę - Lexy! Zmieniłaś się!

-A wiem... Kiedyś trzeba. Siadaj.-powiedziałam przesuwając się odrobinę w bok.

Usiadłam obok niej z uśmiechem. - Ślicznie wyglądasz, naprawdę!

-Heh. . Dziękuję. . Nie przesadziłam?

- Nie nie nie, jest perfekt! - patrzyłam na nią będąc ewidentnie pod wrażeniem.

-W takim razie jeszcze raz dziękuję! -zaśmiałam się. -Jak tam?

- A nawet dobrze, poznałam dwie nowe osoby, czuję się nawet mniej samotna - uśmiechnęłam się szeroko. - A tam?

-O! Kogo? U mnie okej. Może być

- Noelle i Raven - uśmiechnęłam się.

-O... Jakie są?

- Bardzo miłe, fajne, pomocne.

-No to chyba dobrze. Masz coraz więcej przyjaciół

- Racja - kiwnęłam głową i przytuliłam się do niej. - Potrzebuję tego, nie jest to problem?

-Aww.. Ja słodko. No oczywiście ze nie! -pogłaskałam ją po dłoni.

Uśmiechnęłam się i napawałam ciepłem jej ciała.

-Sophie... czy ty się uśmiechasz?

- Tak, to takie dziwne? - zapytałam zaskoczona.

-Eee. Tak

- Więc powinnam płakać?

-Nie.. Nie o to mi chodziło. . Jest dobrze

- To dobrze - uśmiechnęłam się znów.

-Ślicznie ci tak. Naprawdę

- Bo zaraz się zakochasz - zaśmiałam się.

-Heheh teoretycznie mogłabym

- Wow - zaśmiałam się lekko.

-No co... taka prawda

- No okej - uśmiechnęłam się i zamknęłam oczy, po chwili jednak wstałam. - Lecę do siebie, paaa i do zobaczenia - pomachałam jej i poszłam do dormitorium.

-Do zobaczenia! -krzyknęłam. Siedziałam tak chwile po czym podniosłam się I zabrałam książki.
Next: WS

Pobiegłam nad jezioro. Na brzegu zostawiłam większość swoich ubrań i książkę, a nastęonie wskoczyłam do zimnej wody. Położyłam się na plecach i zaczęłam dryfować.

Przyszedłem nad jezioro. Zauważyłem stertę ubrań i jakąś książkę. Uniosłem głowę i zobaczyłem Chris, która pływa. Usiadłem na trawie i poprawiłem włosy.

- Co się tak gapisz? - krzyknęłam zauważając Charliego - Chodź tutaj, a nie siedzisz.

-Zostanę na lądzie!-odkrzyknąłem Chris i uniosłem głowę patrząc w niebo.

- No weź, nie bądź ... - nie dałam rady dokończyć zdania. Poczułam, jak coś ciągnie mnie za stopę głęboko pod wodę. Głupie druzgotki! Szarpałam, kopałam, ale nie puszczały, lecz coraz więcej ich podpływało. W końcu zaczęło mi brakować sił i tlenu.

-Chris?-poderwałem się z ziemi i szybko zacząłem ściągać ubrania, a potem wskoczyłem do wody. Zanurkowałem i zauważyłem dziewczynę. Złapałem ją za nadgarstek i podciągnąłem w górę, na powierzchnię.

Ostatnie co zobaczyłam, to Charlie próbujący mnie wyciągnąć. Bardzo szybko zrobiło mi się ciemno przed oczami i zemdlałam.

Wyciągnąłem Chris na brzeg. Okej, Charlie, pierwsza pomoc! Robiłem krok, po kroku.

Nie umiem tego opisać, więc no eee...

Otworzyłam oczy i zaczęłam kaszleć.
- Umarłam? Bo chyba widzę anioła - powiedziałam z lekkim uśmiechem - Normalnie jak w komedii romantycznej, nie?

-Tylko troszeczkę-zaśmiałem się-Cieszę się, że żyjesz-wyznałem po chwili.