-Skoro nie chcesz mówić dalej, nikt Cię nie zmusi, Bezimienna- odparłem wzruszając ramionami. Czyjeś opinie, nieważne jakie by były, potrafię uszanować. Człowieka potrafię szanować tylko do momentu gdy nie krzywdzi innych. Czy to fizycznie, czy psychicznie. Z premedytacją. Nie odnajdując aktualnie towarzystwa w rozmowie, bo Mad absolutnie nic nie mówiła, zaś Bezimienna postanowiła tonąć we własnych przemyśleniach, zacząłem przyglądać się widokom. Cisza jak nigdy inna. Wszystko co nam się przydarza jest inne. Każdy dzień się czymś różni, nie odtworzymy tego. Większość zostaje, zachowana w umyśle, tak głęboko, że tylko dane boźdce będą w stanie ożywić to wspomnienie. Dobrym pytaniem jest czy lepiej pamiętać wszystko, czy nic?
-Bezimienna? Myślałam, że jesteś bardziej kreatywny- Zaśmiałam się na to, co powiedział chłopak. Bardziej chyba już pasowałoby do mnie przezwisko "Panna nikt". Nie znaczę nic, dla nikogo, często zastanawiam się jak to jest mieć kogoś, dla kogo się żyje. Kogoś, o kogo się dba i kto dba o nas. Chociaż to musi być bardzo uciążliwe, ludzie to uwielbiają. Dlaczego? Oto jest pytanie. Uśmiechnęłam się pod nosem i usiadłam na murku twarzą do wewnętrznej strony wieży i spojrzałam na Kaia. Może i wyglądałam na radosną, ale to tylko pozory. Jak dziecko zaczęłam machać nogami uderzając o wewnętrzną ścianę murku. Delikatny wiatr rozwiał moje długie, blond włosy, które tańczyły mi aktualnie po bladej twarzy, a ja próbowałam je okiełznać. Niestety bez skutku, musiało to wyglądać przekomicznie.
Maddie Miller
Wiek : 26 Liczba postów : 136 Join date : 23/02/2017
- Zastanawialiście się może, jakim cudem się tu znaleźliście? - zapytałam cicho. Miejmy nadzieję, że będą mieli ochotę ciągnąć konwersację i nie uznają mnie za wścibską czy coś podobnego. To pytanie tak na prawdę wzięło się znikąd. Jak przyszło, tak poszło i nawet nie wiem, czemu się odezwałam. Może powinnam była siedzieć cicho? Ale odwaga jest ważna, żeby osiągnąć coś w życiu, więc raczej nie powinnam się tak o to martwić. Jak będą chcieli gadać, to odpowiedzą. Jak nie, to nie. Proste? Proste jak metr sznurka.
-Nie zamierzam się wysilać, wzruszyłem ramionami w odpowiedzi dla dziewczyny, która jako jedyna w tym gronie się nie przedstawiła -Coś musiało się zadziać, abym trafił do domu wariatów- mruknąłem nie odwracając wzroku znad krajobrazu. Widok, który był widoczny z góry był o wiele lepszy niż z dołu. Najczęściej wolimy być narratorem niż bohaterem danej postaci. Wtedy zawsze wiemy co powiedzieć, czy zrobić. A gdy jesteśmy w danej sytuacji, a nie nad nią? Zwykle działamy pod wpływem emocji, czy presji. Działanie szybkie i nieprzemyślane, którego potem żałujemy. Wszystko co nas spotkało sprawia, że jesteśmy sobą. Bez danych wydarzeń nie bylibyśmy tacy sami. Bogaci, a jednocześnie biedni w doświadczenia.
-Rozumiem-Wzruszyłam ramionami i wróciłam do spacerowania po murku. Nie patrząc pod nogi po prostu szłam, ciekawe czy spadnę, czy dam rade przejść. Zawsze można przywołać miotłę, prawda? No właśnie, więc nie ma co siedzieć bezczynnie, skoro można oglądać krajobraz, przemieszczając się. Jak to się stało, ze tu jestem? Chyba tak po prostu musiało się stać. Wzruszyłam ramionami, co miało oznaczać "nie wiem" i wlepiłam wzrok w zamek. Wielki, stary hogwart w całej, swojej okazałości. Właściwie, to jest całkiem interesujące, nie tylko czarodzieje tu trafiają. Są tez mugole. Dlaczego oni mieliby się uczyć w szkole dla czarodziejów jak nie mają z nią nic wspólnego? Nie to, że nie lubię mugoli, ale nie pasują do naszego świata. Moja matka też nie pasowała i słusznie się usunęła z naszego życia czarodziei.
Maddie Miller
Wiek : 26 Liczba postów : 136 Join date : 23/02/2017
- Dom wariatów to świetne określenie - przytaknęłam Kai'owi. Faktycznie, szkoła magii to istny psychiatryk. Przecież magiczne moce nie są czymś normalnym, przynajmniej dla naszego otoczenia. Poza tym, tamta naćpana laska, latanie na miotle, ludzie zupełnie zamknięci w sobie niczym w "Asylum", tylko tutaj nie ma zombie i dziwnego lekarza psychopaty. To znaczy ... mam nadzieję. Pielęgniarki jeszcze nie miałam okazji spotkać, ale raczej nie prowadzi badań na uczniach. Na Merlina, Mad, musisz ogarnąć swój mózg, bo dziwaczejesz.
Nie siliłem się na jakąkolwiek odpowiedź. W końcu "rozumiem" była na tyle wystarczająca, aby nie ciągnąć dalej tematu. W ten oto sposób dalej patrzyłem w krajobraz zastanawiając się ile lat może minąć nim wszystko wokół zostanie zrujnowane. Nawet ten zamek będzie czekał koniec, wszystko musi się skończyć, aby nowe rzeczy mogły się rozpocząć. Proste? Też tak uważam. Nawet cegły tej wieży są poluzowane. Można niektóre wyjąć i rzucać ile popadnie. Co jednak musiałoby się stać, aby to miejsce było ruiną. Może nie trzeba aż tak wiele? Moją uwagę, przykuł pewien las. Był o wiele mroczniejszy od pozostałych. Aż...Aż korciło od samego patrzenia aby tam pójść.
Maddie Miller
Wiek : 26 Liczba postów : 136 Join date : 23/02/2017
No i tak się skończyło poznawanie innych uczniów. W sumie, spodziewałam się tego. Odeszłam kawałek dalej i położyłam się na murku, przy czym jedna ręka zwisała poza krawędź. Z uśmiechem wystukiwałam rytm piosenki, którą napisałyśmy z przyjaciółką z Ilvermorny. Po chwili zaczęłam też wyszeptywać słowa. "Wear shoes, That's okay, Because you're meeting my mom. My mom doesn't care! Life's a party, you're a boy!" Prawda, to nie miało żadnego sensu, ale wtedy nas to nie obchodziło. Liczyło się to, żeby zaliczyć wakacyjny kurs muzyczny i mieć potem spokój. W każdym razie fajnie się przy tym bawiłyśmy. Dosłownie po sekundzie moja mina zrzedła i miałam ochotę się rozpłakać. Ile ja bym dała, żeby tam wrócić, ona pewnie też by tego chciała.
Stanęłam na chwilę i moja noga lekko się zachwiała, już myślałam, ze spadam. Czy przy "przypadkowej śmierci" prowadzą dochodzenie? Kto by się przejął jedną, odosobnioną ślizgonką, która spadła z wysokiej wieży. Nikt. Moja stopa się osunęła, a ja właśnie leciałam w dół. Nie mogłam otworzyć ust, aby wypowiedzieć zaklęcie, albo chociaż zawołać o pomoc. Teraz zamknęły się także moje oczy. Ciemność. Wieczny sen, śmierć... Czy właśnie to mnie czekało? Leciałam prosto w objęcia czarnego, mrocznego kosiarza, który już czekał na mnie, by zabrać moją duszę do piekła. Nagle ocknęłam się na środku wieży astronomicznej, upadłam? Zemdlałam? Co się właściwie stało. To był sen, czy ja już umarłam. Rozejrzałam się, wszystko było jak przedtem, nie wyglądało na to, żeby moja dusza miała wylecieć z ciała czy coś takiego. Złapałam się za głowę, która bolała niemiłosiernie, co mi się stało?
Po dłuższym czasie stwierdziłem, że gdy tylko znajdę wolną chwilę to pójdę do tego lasu. W końcu, gdyby coś mi się stało, to nikt by nawet nie zauważył! Jestem zdany na siebie, na własne życzenie. Czy to dobrze, czy może jednak nie? Człowiek, podobno jest istotą społeczną, a żyć powinien wśród ludzi. Czy to jednak prawda? Co można najłatwiej naprowadzić na wyznaczoną przez nas ścieżkę? Oczywiście, że uczucia. Dzięki manipulacji, można bardzo wiele osiągnąć i nie oszukujmy się, to ona otacza nas przez cały czas. Niektórzy są na tyle podatni na wpływy innych, że bawienie się ich uczuciami jest jak pociąganie za odpowiednie sznurki. Jak masz skakać, pytasz jak wysoko. Czy gdybyśmy nie mieli uczuć nie bylibyśmy manipulowani? Pytaniem jest, czy osoba, która nie odczuwa żadnych emocji, jest człowiekiem?
Maddie Miller
Wiek : 26 Liczba postów : 136 Join date : 23/02/2017
Leżałam przez chwilę na murku gapiąc się na ziemię, aż wreszcie usłyszałam przeszywający huk. Poderwałam się na nogi, po czym rozejrzałam się wokół wieży. - Ej, Gall Anonim, wszystko w porządku? - zapytałam dziewczynę, która właśnie upadła. Jak na początek nieciekawej znajomości coś za bardzo się przejmujesz, Mad. Nie za szybko? Może jednak tiara miała rację przydzielając cię do Jigglypuffu.
Kim Elizabeth Rose
Liczba postów : 149 Join date : 12/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Mar 01, 2017 10:51 pm
-Um co?-Mruknęłam łapiąc się za głowę. Chyba spadłam z murku, powinnam iść do lekarza z tymi omdleniami, ostatnio za często mi się to zdarza. Skarciłam się w myśli za to, że pokazałam swoje słabości przy nieznajomych mi jednostkach. Uch...powinnam się pilnować, pokazywanie tego, co nas osłabia jest niebezpieczne, nawet w hogwarcie. Nie, przede wszystkim w hogwarcie, kto wie jacy ludzie się tu czają. Czy wszystko w porządku, oczywiście, że nie. -Tak, okej-Uśmiechnęłam się sztucznie, ale wciąż delikatnie. Nie chciałam, żeby zauważyła moje kłamstwo. Niech myśli, że nic się nie stało, że to tylko zwykłe osłabienie organizmu. Jak będzie pytać, to powiem, ze nie zjadłam śniadania czy coś takiego. O tak! To bardzo dobry pomysł, co nie?
Kai Joshua Graham
Liczba postów : 131 Join date : 18/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Pią Mar 03, 2017 5:25 pm
-Grunt, że żyjesz-mruknąłem nie odrywając wzroku znad krajobrazu. Myślę, że owe widoki są o wiele ciekawsze niż jeżeli to, co robi oraz w jakim stanie znajduje się dziewczyna, która nawet się nie przedstawiła. Ciekawość, sprawiła jednak, że spojrzałem przez ramię na to co robią. Nie trzeba było być spostrzegawczym, aby dostrzec, że uśmiech, który pojawił się na twarzy pani Bezimiennej, nie należał do tych prawdziwych. Jednak nie czekając na ich reakcję zwróciłem swoją głowę w kierunku widoków, po raz kolejny. Do ilu głupich rzeczy prowadzi nas ta ciekawość? Niby rzecz ludzka, a co ludzkie to mi nie obce, jednak czy w większości przypadków, węszenie nie prowadzi nas do czegoś złego? Nie powinniśmy kłamać, ani chować czegoś "dla dobra". Podobno niemówienie prawdy jest złe, a wszyscy kiedyś skłamali. Od małych niewinnych po ogromne i ciężkie. Kwestia czasu gdy w nich toniemy, a najgorsze jest to, że musimy je pamiętać.
Kim Elizabeth Rose
Liczba postów : 149 Join date : 12/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Pią Mar 03, 2017 7:20 pm
-I tak cię to nie obchodzi- Mruknęłam i wzruszyłam ramionami, na chłopaka nie spojrzałam. Mój wzrok przykuło co innego, coś na niebie. Błyszcząca rzecz, która pojawiła się na pustej od chmur powierzchni, zbliżała się do nas powoli. Co to mogło być? Zbliżyła się jeszcze bardziej i już wiedziałam, że to nie jest nic błyszczącego. To czerwona, a raczej bordowa piłka do quidditha. Co może tu robić, nie słyszałam, żeby dzisiaj jakaś drużyna miała trening. Okrągła kula z kilkoma wklęsłymi miejscami leciała prosto na...Kaia? Wydawało mi się, że poleci na mnie, ale mój wzrok bez okularów nie jest zbyt najlepszy. Tak, tak noszę okulary, ale ich nie znoszę, więc zakładam je tylko dp czytania i kiedy nikt nie widzi. W każdym razie chłopak chyba nie widział piłki, ostrzec czy zostawić to w jego rękach? -Kai uważaj- Wskazałam nadlatujący przedmiot, to było silniejsze ode mnie. Ale dlaczego postanowiłam mu pomóc, tego nie wiem. Staje się dobra czy coś, tfu muszę to wypluć z głowy.
Maddie Miller
Wiek : 26 Liczba postów : 136 Join date : 23/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Pią Mar 03, 2017 7:33 pm
Gdy tylko usłyszałam dziewczynę mówiącą "Kai, uważaj" rozejrzałam się wokół. Nadlatywała czerwona piłka ... ah, tak, to kafel. Amerykanie nie grają w Quidditcha, ale ja byłam wyjątkiem. Z przyjaciółmi *insert sad gif* graliśmy w to całymi popołudniami. Ale przez moją myśl szybko przewinęła się chęć pomocy. Mad, co jest z tobą nie tak? Puchon się w tobie obudził? No niby nim jesteś, ale tak nagle ... No nie pozwolę, żeby Kai oberwał. Rzuciłam się w stronę nadlatującego kafla i złapałam go obiema rękami. Całkiem zwinnie, jak na amatora.
Kai Joshua Graham
Liczba postów : 131 Join date : 18/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Pią Mar 03, 2017 7:41 pm
-Huh?-mruknąłem obracając się w tym momencie do dziewczyny. Wtedy poczułem chłodny wiatr, a w uchu usłyszałem świst. Wtedy dostrzegłem sporą piłkę, którą zaraz potem Maddie złapała obiema dłońmi. Miałem aktualnie prawo być lekko skołowany. Cóż po chwili ogarnąłem sytuację-Dzięki-powiedziałem po chwili, a w moim głosie można było usłyszeć prawdziwą wdzięczność. Przypadki, przypadkami, aczkolwiek było to dość dziwne. Zdziwiło mnie to, że ona akurat teraz leciała prosto na mnie. Łańcuch przypadków i zbiegów okoliczności, prawda?
Kim Elizabeth Rose
Liczba postów : 149 Join date : 12/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Pią Mar 03, 2017 7:52 pm
-Uhu, bohaterka-Zaśmiałam się, to, że go uratowała było dosyć urocze, ale na miejscu Kaia nie byłabym zadowolona z tego, ze uratowała mnie dziewczyna. Z reguły chłopcy tacy są, prawda? Co ja tam wiem o płci przeciwnej. Westchnęłam i wstałam z podłogi, z ciemnej szaty strzepałam kurz, jednak cała się pobrudziła. Jednym ruchem różdżki zdjęłam ją z siebie i zmniejszyłam kolejnym do rozmiarów kieszonkowych. Na sobie miałam czarne spodnie i tego samego koloru koszulkę z nazwą mojego ulubionego zespołu metalowego. "Sabaton" taki nadruk był na mojej koszulce, może ktoś ze zgromadzonych zna zespół i rozmowa zacznie się kleić, kto wie. Nienawidzę tych zmian, teraz mam ochotę rozmawiać z ludźmi? Najgorzej.
Maddie Miller
Wiek : 26 Liczba postów : 136 Join date : 23/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Pią Mar 03, 2017 7:56 pm
- Nie ma za co - mruknęłam przerzucając kafel kilka razy z ręki do ręki - Grało się trochę. Kolejny raz komuś pomagam w tak krótkim przedziale czasowym. Chyba powinnam dostać za to jakiś order uśmiechu albo dyplom mocnopomocnej. Nie wiem co się ze mną stało, ale nie podoba mi się to. Do tej pory jakoś nie zwykłam zachowywać się w ten sposób wobec nieznajomych. Podeszłam do krawędzi wieży i rzuciłam kaflem daleko przed siebie. Jak ktoś będzie go potrzebował, to go sobie znajdzie. Nie będę biegła na stadion, żeby tylko oddać komuś piłkę.
Kai Joshua Graham
Liczba postów : 131 Join date : 18/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sob Mar 04, 2017 7:37 pm
W odpowiedzi na to co powiedziały, skinąłem jedynie głową. Nie czułem potrzeby, mówienia o czymkolwiek. Po prostu, mogłem być. Obecność drugiej osoby, nie przeszkadza mi tylko wtedy gdy ta osoba nie narusza mojej przestrzeni. Albo się narzuca. Nie wiadomo czy jest na tyle zdeterminowany aby cię poznać, czy po prostu na tyle głupi. Poprawiłem włosy, gdy przez wiatr opadły na oczy. Niektórzy przez większość swojego życia nie widzą rzeczy, które są nad wyraz oczywiste. Są oszukiwani, albo chcą być. Prawda jest taka, że w życiu masz dwie drogi. Jeden i zero. Decydujesz się coś robić, jesteś 1, nie robisz nic, stajesz się 0. Tak właściwie zależy to tylko od ciebie, którą ścieżkę obierzesz. Eh, że wzięło mnie na takie przemyślenia.
Maddie Miller
Wiek : 26 Liczba postów : 136 Join date : 23/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sob Mar 04, 2017 8:36 pm
Zero odpowiedzi? No dobra, co się chłopak będzie męczył. W sumie, różnicy to nie robi, bo nie powinnam się nim przejmować. Dobrze było jednak usłyszeć to jedno, cudowne słowo jakim jest "dziękuję". Są ludzie, którzy po prostu nie potrafią go wypowiedzieć, nawet jeśli popełnisz samobójstwo, żeby ich chronić. Ponownie usiadłam na murku i palcami wystukiwałam rytm piosenki. Po chwili zaczęłam cicho śpiewać, a właściwie szeptać, z czego nie zdawałam sobie sprawy. Moja przyjaciółka Olivia miała gitarę w swoim dormitorium i grała na niej właśnie tę piosenkę. To właśnie od niej się jej nauczyłam.
Kim Elizabeth Rose
Liczba postów : 149 Join date : 12/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sob Mar 04, 2017 9:02 pm
Okej, rozmowa to jedno. Może i nabrałam na nią ochotę, ale na pewno nie będę słuchać czegoś co brzmi jak obdzieranie kota ze skóry co to to nie. Może i nie znam się zbytnio na śpiewie, ale moim zdaniem, to co ona robi nie jest do tęgo zbliżone ani troche. Może to dlatego, że wole męski wokal? Albo mam racje i dziewczyna nie potrafi śpiewać. Nie mam doświadczenia, ale dłużej nie wytrzymam. -Możesz przestać? - Warknęłam i spokojnie usiadłam na murku nie zbyt blisko chłopaka, tak, żeby mógł mieć tą swoją bezpieczną strefę. Nie chciałam nikomu przeszkadzać. -Raczej jesteśmy tu, żeby posiedzieć w spokoju a nie słuchać piejących kogótów, prawda?-Przelotnie spojrzałam na Kaia, nic, żadnych emocji.
Kai Joshua Graham
Liczba postów : 131 Join date : 18/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sob Mar 04, 2017 9:19 pm
Nie zwracałem uwagi na to co działo się wokół. Było to do czasu, gdy usłyszałem jak Mad, zaczęła najpierw nucić, a potem szeptać jakieś słowa. Chyba nie szeptała jakiegoś zaklęcia, który sprawiłby, że na wieży pojawiłby się demon, czy inne ścierwo. Brzmiało to...Znajomo?-Wiesz- zwróciłem się do dziewczyny siedzącej niedaleko mnie- Jeśli bardzo ci to przeszkadza, możesz zatkać uszy- szepnąłem, a następnie wzruszyłem ramionami z lekkim uśmiechem. Niesamowitą zabawą było dla mnie gdy widziałem jak Mad i bezimienna się wykłócały. Naprawdę potrzebuje popcornu.
Maddie Miller
Wiek : 26 Liczba postów : 136 Join date : 23/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sob Mar 04, 2017 9:23 pm
- Przepraszam, że masz tak wrażliwe uszy, ale czasem wystarczy wyjść - mruknęłam przerywając piosenkę - I dzięki - dodałam patrząc na Kaia. Nie spodziewałam się, że chłopak weźmie moją stronę. A ona ... znowu zaczyna. Mogłaby sobie odpuścić albo nawet wyjść, jak jej wszystko tak bardzo przeszkadza. Pałam szczerą nienawiścią do ludzi otwarcie krytykujących innych. Takie rzeczy zatrzymuje się dla siebie, bo to może mocno zranić. Przez wiele lat mieszkania w Ilvermorny zdążyłam się tego nauczyć.
Kim Elizabeth Rose
Liczba postów : 149 Join date : 12/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sob Mar 04, 2017 10:36 pm
Woah, odezwał się pan nie mowa. Chyba powinnam brać z niego przykład i mieć wszystko głęboko gdzieś. Tak, zdecydowanie powinnam odizolować się od ludzi. Wstałam i rozciągnęłam się, otarłam tyłek z pyłu i brudu jaki pozostał na nim przez siedzenie na murku i spojrzałam na chłopaka. -Tak, dobry pomysł, a nawet wpadł mi do głowy lepszy- lUśmiechnęłam się lekko ironicznie, uśmiecha się? Woah, nie spodziewałam się tego, z tym uśmiechem na twarzy wyglądał całkiem.... Uroczo? Ugh powinnam nie myśleć o ludziach w taki sposób, staje się chętna do poznawania nowych osób. Skierowałam się do dużych, drewnianych drzwi. Zatrzymałam się przy nich i spojrzałam na Mad. Ugh, dlaczego ona mnie tak irytuje, nie spotkałam jeszcze tak sztucznie "zniechęconej" osoby. -Czasem wystarczy się zamknąć kochanie-Parsknęłam śmiechem i otworzyłam tego wielkiego klocka. Znowy musiałam naciskać ciężką, metalową klamkę i pchnęłam drzwi w odwrotną stronę. Wyszłam i zamknęłam wieżę, nie chciałam im dłużej przeszkadzać. Przecież i tak nie jestem tam potrzebna, jeszcze mnie znienawidzą, a do tego wcale nie dążę. Next nie wiadomo gdzie
Kai Joshua Graham
Liczba postów : 131 Join date : 18/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Nie Mar 05, 2017 6:58 am
Obserwowałem jak dziewczyna wstała, a następnie wyszła. No cóż. Teraz nie będę miał nic ciekawego do posłuchania.-Cześć psni bez imienia-rzuciłem, gdy zamykała drzwi. Nie otrzymałem odpowiedzi, jednak straszliwie mi to nie przeszkadzało. Na wieży zapanowała ponownie cisza, a ja zerknąłem na zegarek sprawdzając godzinę. Nie żeby mi się gdziekolwiek śpieszyło. Chociaż...Prawdę mówiąc to wszyscy nie chcemy tracić czasu, a ciągle robimy to. Patrzymy wiecznie w przeszłość. Dzieci, chcą być nastolatkami, nastolatki dorosłymi, a dorośli dziećmi. Idealizacja naszej przyszłości, a nawet jej planowanie jest dziwne. Ja przykładowo nie wiem co będę robić za tydzień. Więc dlaczego miałbym wiedzieć co robić za kilka lat? Z resztą kto wie, czy nasze plany się pokrzyżują. Czyste zbiegi wydarzeń i okoliczności, prawda? Bycie w złym miejscu i czasie? No właśnie. Za bardzo skupiamy się co było kiedyś, rozdrapując rany. Za bardzo idziemy w przyszłość, dążąc do perfekcji i ideałów, wyznaczonych przez siebie lub innych ludzi.
Maddie Miller
Wiek : 26 Liczba postów : 136 Join date : 23/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Nie Mar 05, 2017 9:01 am
Westchnęłam ciężko, gdy potomkini szatana wyszła, a potem lekko się uśmiechnęłam. Teraz przynajmniej będzie tu spokój. Dlaczego właściwie tacy ludzie istnieją? Co ona próbowała osiągnąć tymi tanimi komentarzami? Mam nadzieję, że tego nie dowiem się nigdy, bo jakoś nie mam ochoty na nią więcej wpadać, a tym bardziej prowadzić jakiejkolwiek konwersacji.
Kai Joshua Graham
Liczba postów : 131 Join date : 18/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Nie Mar 05, 2017 5:19 pm
Na wieży nie było słychać już niczego. Nie żebym miał coś przeciw ciszy. Każdy potrzebuje takiej chwili. Gdzie nic nie robimy, po prostu patrzymy w jeden punkt, nie myśląc o niczym, nie mówiąc niczego. Jak długo by musiało to trwać oraz ile osób by wytrzymało nic nie robiąc? W końcu są też ludzie, którzy swój wolny czas, bez przymusu, chcą wykorzystać pracując. Do końca swojego życia, siedząc w tym samym biurku skrobiąc coś na komputerze. Popijając kawę z myślą, że wszystko będzie perfekcyjne. Po zdobyciu tylu pieniędzy kupi perfekcyjny dom, założy perfekcyjną rodzinę, będzie mieć perfekcyjne życie. Czy potrzebujemy perfekcji? W końcu każdy ma swój cień.
Maddie Miller
Wiek : 26 Liczba postów : 136 Join date : 23/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Nie Mar 05, 2017 6:19 pm
Siedziałam tak jeszcze przez chwilę i gapiłam się w przestrzeń przed sobą. Nawet mi się to podobało, ale raczej długoterminowe spędzanie czasu w ciszy nie było dla mnie. Zeskoczyłam z murka na podłogę, po czym otrzepałam spodnie. - Miło się ... no ten, rozmawiało - mruknęłam - O ile można to tak nazwać. Ruszyłam wolnym krokiem w stronę drzwi, ale coś zmusiło mnie żeby jeszcze się odezwać. - I uważaj na piłki - dodałam odwracając się do Kaia z lekkim uśmiechem.
/np : a bo ja wiem /
Kai Joshua Graham
Liczba postów : 131 Join date : 18/02/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Nie Mar 05, 2017 6:28 pm
Koniec końców, ona też poszła. No cóż zdarza się. Nie żebym narzekał. Wiem tyle, że znajomości nie są wieczne. W końcu gdy przychodzi co do czego, rzadko kto jest aby być obok. W końcu umrzesz sam. Niektórzy na pogrzeb, pójdą z grzeczności, aby po połowie się zerwać, albo będą dla jedzenia. Z fałszywym smutkiem powiedzą "współczuję", o ile będzie komu. A propo jedzenia. Poczułem się głodny więc również otrzepałem się z kurzu kierując się ku wyjściu.
/zt/
Phoebe Caulfield
Liczba postów : 61 Join date : 23/05/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Maj 24, 2017 9:29 pm
Po rozmowie w Wielkiej Sali Byłam już zmęczona całą tą przeprowadzką, wyborem domu i ogólnie wszystkim co zdarzyło się dzisiaj. Miałam zamiar iść do dormitorium, ale zaciekawiła mnie wieża astronomiczna, więc to do niej wybrałam się najpierw. Weszłam po schodach całkiem zwinnie, bez żadnej zadyszki, co to dla mnie. Ach zapomniałam dodać, że jestem bardzo skromna, no to już wiadomo wszystko. Rozejrzałam się po dachu budowli w celu wybrania najlepszego widoku, padło na krajobraz lasu i zamku. Tylko to nie był jakiś tak pierwszy lepszy las, słyszałam o nim wiele plotek i postanowiłam zrobić sobie kiedyś wyprawę do tego miejsca. Może sama, może z kimś tego nie wiem nawet ja, ale na pewno tam pójdę. Domyślałam się też, że to miejsce nie jest zbyt często odwiedzane, więc będę miała czas sama dla siebie, posiedzę w ciszy i pogapię się przed siebie. W tej chwili to najlepsze co mogę robić.
Isobel Tokisaki Admin
Skąd : Włochy. Liczba postów : 1710 Join date : 10/06/2016
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Maj 24, 2017 9:37 pm
/ Po wielkiej sali. Ile już tu siedziałam? Pół godziny i nie było mi mało. Czy to z powodu ciemności, tego, ze już zapadł zmierzch? Siedziałam spowita cieniem, utworzonym przez światło księżyca w trzeciej kwadrze, padającego na "ogrodzenie" wieży. Zresztą, same ubrania miałam czarne, a skóra w obecnej pozycji nie była na tyle wyeksponowana, by dało się mnie łatwo zauważyć. Z zadumy wyrwały mnie odgłosy. Ktoś przyszedł, nie mogło to umknąć mojemu wyczulonemu słuchowi. Odchrząknęłam chrypkę w gardle i oparłam podbródek na kolanach. Ktoś jest - trudno. Nie będzie - nawet i lepiej.
Phoebe Caulfield
Liczba postów : 61 Join date : 23/05/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Maj 24, 2017 9:46 pm
Przysięgam, nikogo tu nie widziałam jak wchodziłam, a teraz mało brakowało by ta osoba patrzyła na mnie z wieży jak spadam na sam jej dół. Podskoczyłam, ale przesunęłam się w tył tak, ze upadłam pośladkami do środka wieży. Rozejrzałam się i dopiero po chwili uważnego mrużenia oczu, ujrzałam ciemnowłosą w cieniu -Och nie zauważyłam cię-Mruknęłam jakby do niej, ale prawie niesłyszalnie. Nie wiem czy nie chciałam, żeby mnie słyszała, czy po prostu zabrakło mi języka w gębie ze strachu.
Isobel Tokisaki Admin
Skąd : Włochy. Liczba postów : 1710 Join date : 10/06/2016
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Maj 24, 2017 9:48 pm
— W porządku, nie szkodzi - mruknęłam w odpowiedzi, nawet nie kusząc się na spojrzenie na nią. I tak, usłyszałam jej szept. To, że miałam nawet nieco gorszy od przeciętnego człowieka wzrok, nie oznaczało, że ze słuchem nie będzie odwrotnie. Czasem to przeklinałam, zwłaszcza w hotelach, gdy jakaś para grzmociła się za ścianą. Słyszałam bicie jej serca, wystraszona, pięknie.
Phoebe Caulfield
Liczba postów : 61 Join date : 23/05/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Maj 24, 2017 9:55 pm
-No nic,nie ma co się nad sobą użalać- Uśmiechnęłam się delikatnie. Wstałam i dokładnie otrzepałam się z kurzu jaki leżał na podłodze. Mógłby czasem tu ktoś posprzątać, ale pewnie myślą, że wiatr wszystko zdmuchnie. No gdyby wszystko tak robiło się samo, to świat byłby cudowny. Ze spodni brudu już nie zmyje, tylko pranie je uratuje. Poprawiłam jeszcze potargane przez wiatr włosy i ponownie usiadłam na murku, tym razem nie spuszczając nóg poza "ogrodzenie" Dziewczyna nie wyglądała na chętną do rozmowy, więc po po postu to uszanowałam i nic więcej nie powiedziałam. Żeby zabić czas wzięłam jakiś kamyk w dłoń i zwyczajnie zaczęłam nim podrzucać.
Isobel Tokisaki Admin
Skąd : Włochy. Liczba postów : 1710 Join date : 10/06/2016
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Maj 24, 2017 9:58 pm
— Nie użalam się nad sobą - odpowiedziałam marszcząc brwi i zadarłam glowę nieco do góry, by utkwić swój wzrok w dziewczynie. Nieznany głos, ale skądś go mimo wszystko trochę kojarzyłam. Wielka sala, była tam, ta ślizgonka. Imienia jej wciąż jednak nie znałam.
Phoebe Caulfield
Liczba postów : 61 Join date : 23/05/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Maj 24, 2017 10:05 pm
-Ale ja tu mówię o sobie, nie o tobie- Pokręciłam lekko głową i ponownie się uśmiechnęłam. Gdy dziewczyna zadarła głowę do góry, jakiś blask przedostał się przez szczelinę w murku wieży i oświetlił jej twarz. Lubię patrzeć na kogoś z kim rozmawiam, a dziewczyna była dodatkowo na prawdę śliczna, więc sprawiło mi to większą przyjemność. Oparłam się o jedną z wyższych ścianek murku i ponownie spojrzałam na dziewczynę.
Isobel Tokisaki Admin
Skąd : Włochy. Liczba postów : 1710 Join date : 10/06/2016
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Maj 24, 2017 10:09 pm
— A... No chyba że tak - skinęłam delikatnie głową i westchnęłam cicho. Zastanowiłam się nad tematem do rozmowy, jako że wypadłam z normy. — Jesteś nowa, tak? Nie kojarzę cię wcześniej, chyba że przez czas mojej izolacji doszł... - w tym momencie urwałam. Co ja będę rozpowiadać? Hej, jestem chodzącym zagrożeniem, w każdej chwili mogę zechcieć cię zjeść! — Długo już tu jesteś?
Phoebe Caulfield
Liczba postów : 61 Join date : 23/05/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Maj 24, 2017 10:18 pm
-Jestem tu aż parę godzin, a ty? Długo tu siedzisz?- Tak na prawdę nie wiedziałam czy chodziło mi o dach czy o szkołę, nie mogłam się skupić, gdy na nią patrzałam. To dziwne uczucie, znienawidziłam je już po pierwszej sekundzie, dobrze, że pewność siebie nigdzie nie uleciała, bo inaczej byłabym już martwa. Nie zwróciłam uwagi na wcześniejsze zdania, po protu zapomniałam, ze powinnam polegać na słuchu, a nie tylko na wzroku. Ale taka już jestem, nie potrafię się temu oprzeć.
Isobel Tokisaki Admin
Skąd : Włochy. Liczba postów : 1710 Join date : 10/06/2016
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Maj 24, 2017 10:20 pm
— Jeśli pytasz o szkołę, to niedługo wybije równy rok. Jeśli pytasz o wieżę, to szacuję czterdzieści minut - odparłam z typową dla siebie apatią. Nie znaczyła ona jednak, że chciałam żeby dziewczyna sobie poszła stąd. Chciałam towarzystwa mimo wszystko, a to, że ciężko było mnie w tym zrozumieć, to już inna sprawa. — Jak masz na imię?
Phoebe Caulfield
Liczba postów : 61 Join date : 23/05/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Maj 24, 2017 10:26 pm
-W sumie nawet nie wiem czy pytałam o szkołę czy o wieżę, ale teraz zaspokoiłaś moją ciekawość podwójnie- Uśmiechnęłam się lekko i zeskoczyłam z z murku by za chwilę się pochylić nad nowo poznaną. -Jestem Phoebe, miło poznać- Na mojej twarzy cały czas gościł uśmiech, jednak trzeba było się przyjrzeć, żeby go zauważyć, co nie sądzę by dziewczyna robiła. W sumie to czekałam na to aż poda mi swoje imię, ale jakoś zapomniałam o nie spytać. Oczywiście nie stałam nad nią tak cały czas, to mogłoby wydać się odrobinę dziwne, więc oparłam się o murek obok i patrzyłam przed siebie
Isobel Tokisaki Admin
Skąd : Włochy. Liczba postów : 1710 Join date : 10/06/2016
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Maj 24, 2017 10:31 pm
— Isobel, równie mi miło - czy ta druga część była prawdziwa czy nie, nie było już co wnikać. Bądź co bądź, nie męczyłam się w jej obecności, a to był dobry znak. Podniosłam się na nogi, stając już w oświetleniu księżyca. Uśmiech mniej więcej widziałam, choć wtedy, pochylając się, stała plecami do jego światła. Oparłam się niedaleko niej i popatrzyłam najpierw na tarczę "nocnego słońca", a potem ponownie na Phoebe. No, musiałam przyznać, była niczemu sobie. A mi pozostało mieć nadzieję, że nie uzna mnie za totalnego gbura. Nie tak łatwo, by na mojej twarzy zagościł uśmiech czy żebym nie sprawiała wrażenia wycofanej, posępnej i ponurej.
Phoebe Caulfield
Liczba postów : 61 Join date : 23/05/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Sro Maj 24, 2017 10:38 pm
Cały czas wodziłam za nią wzrokiem, czekałam i przyglądałam się temu co robi. Gdy nasze wzroki się spotkały, uśmiechnęłam się nieco szerzej. -Zawsze jesteś taka ponura?-Trąciłam ją lekko śmiechem i w tym momencie postawiłam sobie zupełnie szalone zadanie. Rozweselić pannę Isobel. Nie wiem czemu tak postanowiłam, ale uwielbiam patrzeć na uśmiechających się ludzi, więc i ją taką chciałam zobaczyć. Jestem pewna, że mi się to uda. Prędzej czy później zobaczę uśmiech na tej uroczej twarzy. Koniec kropka.
Isobel Tokisaki Admin
Skąd : Włochy. Liczba postów : 1710 Join date : 10/06/2016
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Czw Maj 25, 2017 7:39 am
Wzdrygnęłam się, gdy tylko mnie trąciła. Aż zaklęłam w myślach. Pochodna moich obaw przy kontakcie cielesnym z innymi, nad którą wciąż nie umiałam zapanować. — Nie jestem ponura - zmarszczyłam brwi, siląc się na udawanie, że nie było tego wzdrygnięcia. Uciekłam wzrokiem na dłuższą chwilę na bok. — Jeśli chodzi ci o uśmiechanie się, to nie robię tego nie mając powodu - dodałam i wzruszyłam ramionami, splotłam ręce na wysokości piersi.
Phoebe Caulfield
Liczba postów : 61 Join date : 23/05/2017
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Czw Maj 25, 2017 9:16 am
-Okej rozumiem, coś się stało? Przepraszam, nie wiedziałam, że nie lubisz jak cie dotykają- Zaczęłam się usprawiedliwiać, nie chciałam, żeby pomyślała sobie, nawet nie wiem co. Co może sobie pomyśleć taka osoba? Nigdy nie miałam problemu z dotykiem, więc sobie nawet tego nie wyobrażę, ale szanuje drygą osobę, więc nie chciałabym, żeby Isobel czuła się przy mnie niekomfortowo.
Isobel Tokisaki Admin
Skąd : Włochy. Liczba postów : 1710 Join date : 10/06/2016
Temat: Re: Wieża Astronomiczna Czw Maj 25, 2017 7:34 pm
Zmieszałam się, gdy zareagowała na moje wzdrygnięcie. Pytania, próba zrozumienia czemu oraz to, jak bardzo chce to uszanować. Może lepiej było jednak zostać w piwnicach Hogwartu i nie wychodzić do ludzi. Zacisnęłam usta w wąską linię i spuściłam wzrok na swoje buty. — Powiedzmy, że stało... - odparłam po chwili wahania. Nie chciałam jej wprowadzać w szczegóły, ale pokrótce raczej mogę dać jedną niekonkretną rzecz do wiadomości dziewczyny.